Nagle wyjęła kartkę i poszła "kontra". "Tak czy nie?"
Relacje polsko-ukraińskie w #debatakobiet Wirtualnej Polski. Jak - według pań - powinniśmy ułożyć nasze relacje i jak wspierać Ukrainę i Ukraińców, także tych mieszkających w Polsce? - Lewica mówi jasno: równe prawa, ale nie przywileje i dyskryminacja - mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Przekonywała także, że pomoc Ukrainie jest polską racją stanu. Kontra pojawiła się ze strony reprezentantki Konfederacji Anny Bryłki. - Pani powiedziała: "nie dla przywilejów, tak dla pomocy". Mam przed sobą głosowanie w sprawie specustawy ukraińskiej, którą pani środowisko polityczne poparło. Jakie jest więc ostateczne stanowisko? - pytała Bryłka. - Specustawa, na którą pani się powołuje, zrównywała uprawnienia polskich pracowników z pracownikami z Ukrainy, mającymi pozwolenie na pracę. Żeby nie być gołosłowną: "Osoby z Ukrainy na polskim rynku pracy uzupełniły ogromny deficyt, który powstaje z przyczyn demograficznych. Przez najbliższe 30 lat z rynku pracy rocznie będzie ubywać między 170-250 tys. pracowników. Osoby z Ukrainy ratują naszą sytuację" - to słowa głównego ekonomisty Pracodawców RP, jego nie można posądzić o lewactwo, ale takie są po prostu fakty - odpowiedziała Dziemianowicz-Bąk.