Przyszłość Daewoo Motor w rękach związkowców
Nadzór sądowy nad Daewoo może nie zostać ustanowiony jeżeli do końca tygodnia związki zawodowe nie wyrażą zgody na zwolnienia grupowe - twierdzi koreański minister finansów dodając, że prawdopodobna jest likwidacja koncernu.
23.11.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kredytodawcy byliby gotowi do rozszerzenia swojej pomocy finansowej, gdyby związkowcy sprecyzowali swoje stanowisko w sprawie gruntownej restrukturalizacji.
Kwestia zwolnień jest najważniejszym czynnikiem w negocjacjach Daewoo z konsorcjum General Motors-Fiat.
Dyskusja 150 przedstawicieli związku z zarządem koncernu na temat propozycji zwolnienia 3,5 tys. z 18 tys. pracowników, nie przyniosła żadnych rozstrzygnięć. Przywódcy związku zapowiedzieli, że będą wymagać od koncernu realizacji 5-letniego kontraktu gwarantującego zatrudnienie podpisanego w sierpniu.
Prezes Daewoo Motor Lee Young-kook domaga się od związku wyrażenia zgody na zwolnienia, gdyż pozwoli to uniknąć łańcucha bankructw wśród 9 300 kontrahentów koncernu.
Daewoo zostało ogłoszone bankrutem 8 listopada po tym jak związki zawodowe nie zaakceptowały programu restrukturyzacyjnego, zakładającego m.in. zwolnienie 3,5 tys. pracowników. Od tego momentu sprzedaż aut koreańskiego producenta spadła na lokalnym rynku o 30%. Kryzys koncernu pogłębia się wraz z wycofywaniem się kolejnych inwestorów. 10 listopada Daewoo Motor wystąpił o zarząd sądowy.(jag)