PolitykaPrzystanek Woodstock niepokoi Niemców

Przystanek Woodstock niepokoi Niemców

Dietmar Woidke, koordynator rządu Niemiec ds. kontaktów z Polską, w rozmowie z niemiecką telewizją wyraził zaniepokojenie napiętą sytuacją wokół organizacji najbliższego "Przystanku Woodstock". Po raz pierwszy od wielu lat nie zaproszono Niemców do pomocy w zabezpieczeniu imprezy.

Przystanek Woodstock niepokoi Niemców
Źródło zdjęć: © PAP | Lech Muszyński

31.07.2017 | aktual.: 31.07.2017 15:54

Niemiecki polityk w rozmowie z niemiecką telewizją Deutsche Welle wyraził głęboką obawę w związku z przygotowaniami do nadchodzącego festiwalu w Kostrzynie nad Odrą. Po raz pierwszy od lat do zabezpieczenia imprezy nie zaproszono niemieckich strażaków. Sytuacja wydaje się być jeszcze dziwniejsza, gdy weźmie się pod uwagę, że polskie i niemieckie służby ratownicze współpracują ze sobą w tym regionie od niemal 25 lat. Co więcej, Kostrzyn jest miastem granicznym, a w samym festiwalu co roku biorą udział tysiące obywateli naszego zachodniego sąsiada.

Obraz
© Wikimedia Commons CC BY

Woidke wyraził niepokój, że kooperacja obu państw jest teraz zakłócana i stwierdził, że "najwyraźniej w Warszawie jest ktoś, komu ta współpraca się nie podoba".

MSWiA wystosowało wcześniej list do koordynatora rządu Niemiec ds. kontaktów z Polską, w którym tłumaczy decyzję o niekorzystaniu z niemieckiej pomocy przy organizacji "Przystanku Woodstock", nadaniem festiwalowi statusu imprezy masowej podwyższonego ryzyka. Co więcej władze zamierzają korzystać tylko z "krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego, który jest systemem spójnym i zapewniającym odpowiedni poziom profesjonalizmu”.

Źródło: Deutsche Welle

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Zobacz także
Komentarze (306)