Przyrodnicy alarmują. Myśliwi zastrzelili dwa wilki
Dwa wilki zostały niedawno zastrzelone przez myśliwych, alarmuje Stowarzyszenie dla Natury "Wilk". Jeden w piątek na skraju Roztoczańskiego Parku Narodowego, a drugi 14 sierpnia niedaleko Kluczborka. - W obu przypadkach natychmiast wezwaliśmy policję - piszą ekolodzy.
Stowarzyszenie podaje również imiona wilków. Wilk Kosy, samiec, żył w Roztoczańskim Parku Narodowym. Członkowie stowarzyszenia piszą, że wychowywał w tym sezonie szczenięta. Miał założoną obrożę GPS. W piątek wcześnie rano został zastrzelony z ambony myśliwskiej. Chwilę po tym, jak wyszedł na pola, które sąsiadują z parkiem narodowym. Miał obficie krwawić, dobiec pod osłonę drzew i tam paść.
Przyrodnicy wspominają, że Kosy był sześcioletnim wilkiem, największym, jakiego udało im się nagrywać na wideo-pułapkach. Był w bardzo dobrej kondycji.
"Ten wilk był ponadto troskliwym ojcem, regularnie wracał z polowań do swoich szczeniąt z pokarmem. Debra, matka szczeniąt, została teraz bez partnera i najważniejszego dostarczyciela pokarmu dla swoich czteromiesięcznych młodych" - piszą dalej członkowie stowarzyszenia.
Pole otoczone ambonami
Drugi wilk, Miko, został uratowany po kolizji drogowej, do której doszło na początku lutego 2018 r. Po wyleczeniu wypuszczono go do Puszczy Bydgoskiej, skąd wędrował aż do lasów niedaleko Olesna i Kluczborka. Przyrodnicy piszą, że pokonał kilkaset kilometrów.
"Został zastrzelony 14 sierpnia w nocy koło wsi Biadacz, niedaleko Kluczborka, na polu otoczonym trzema ambonami" - informują członkowie stowarzyszenia.
Jak podają dalej, oba wilki zostały zastrzelone na terenach obwodów łowieckich. Wilk Kosy na terenie obwodu łowieckiego nr 280, dzierżawionego przez Koło Łowieckie nr 59 „Słonka” w Zwierzyńcu, zaś wilk Miko na terenie obwodu łowieckiego nr 153, dzierżawionego przez KŁ nr 9 Brzezina w Opolu.
"W obu przypadkach natychmiast wezwaliśmy policję. Liczymy, że dane z obroży GPS pomogą w ujęciu sprawców. Badania telemetryczne demaskują ogromną skalę łamania prawa przez myśliwych" - podsumowują przyrodnicy.
Nie bać się wilków?
Według danych WWF w Polsce żyje jedynie ok. 2000 wilków. Zdaniem przyrodników powinniśmy się cieszyć z widoku wilków i nie obawiać ataku z ich strony. Dzięki wprowadzonej w 1998 r. ochronie gatunkowej wilki osiedliły się w tych miejscach Polski, w których zostały wcześniej wytępione.
- Wraz ze wzrostem zasięgu występowania populacji wilka w Polsce, wzrasta także prawdopodobieństwo napotkania tych drapieżników w lesie - komentowała w rozmowie z WP dr hab. Sabina Nowak, badaczka wilków ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl