Niemieckie media poinformowały, że złodziej nawet nie próbował przecinać stalowej linki, czy borykać się z masywnym zamkiem. Zamiast tego... ściął pięciometrowy jesion, w biały dzień, na jednej z głównych ulic i spokojnie oddalił się z rowerem.
Świadkowie tego zajścia nie interweniowali. Policjantom powiedzieli, że wzięli złodzieja za pracownika zieleni miejskiej.
Źródło artykułu: 