Przewodniczący Dumy chwali Białoruś za demokratyczną kampanię wyborczą
Przewodniczący Dumy Państwowej, izby niższej
parlamentu Rosji, Borys Gryzłow pochwalił Białoruś za
demokratyczny charakter trwającej tam kampanii wyborczej.
03.03.2006 | aktual.: 03.03.2006 12:55
Jednocześnie ostrzegł, że stronnicy "tak zwanej opozycji" przygotowują się do sfałszowania wyników wyznaczonych na 19 marca wyborów prezydenckich w tym kraju.
Gryzłow, który w czwartek gościł w Mińsku, gdzie uczestniczył w III Ogólnobiałoruskim Zjeździe Ludowym, powiedział dziennikarzom po powrocie do Moskwy, że przygotowania do wyborów na Białorusi nie wychodzą poza ramy demokratycznego procesu, o czym - według niego - świadczy udział alternatywnych kandydatów i kampania agitacyjna, którą prowadzą w mediach.
Widoczne są tam wszystkie niezbędne czynniki demokratyczności wyborów. Na własne oczy widziałem w telewizji wystąpienia tak zwanych kandydatów opozycji. Dano im wystarczająco dużo czasu na antenie- ocenił Gryzłow, uważany za jednego z najbliższych współpracowników prezydenta Władimira Putina.
Przewodniczący Dumy, którego wypowiedź przytacza agencja Interfax, oświadczył również, że stronnicy "tak zwanej opozycji" przygotowują się do sfałszowania wyników głosowania.
Mogę powiedzieć, że służby specjalne Białorusi pracują pewnie. Staliśmy się świadkami tego, że znaleziono już rezultaty wyborów, które powinny się odbyć 19 marca, dane exit-pools - tam już jest zwycięzca, przedstawiciel tak zwanej opozycji - powiedział Gryzłow. Wszystkie te dokumenty są tam już gotowe w dużych ilościach jako protokoły ze wszystkich obwodów wyborczych - dodał. Osobiście się przekonałem - odparł przewodniczący Dumy, indagowany o to, czy widział te dokumenty.
Borys Gryzłow uczestniczył w Mińsku w tej samej imprezie, na którą próbował się dostać niezależny kandydat na prezydenta Białorusi Alaksandr Kazulin, co zakończyło się brutalnym pobiciem i zatrzymaniem tego polityka przez milicję. Dostało się też kilkunastu aktywistom jego sztabu wyborczego i dziennikarzom.
Zaniepokojenie z powodu czwartkowych wydarzeń w Mińsku wyraziła Komisja Europejska, która podkreśliła, że Unia Europejska będzie obserwowała dalszy przebieg kampanii wyborczej na Białorusi i samych wyborów.
Komisja - ustami komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benity Ferrero-Waldner - przypomniała skierowane w styczniu przez UE ostrzeżenie pod adresem Mińska, że jeśli wybory nie będą przebiegały w sposób demokratyczny, to wobec odpowiedzialnych za to przedstawicieli władz zostaną zastosowane sankcje.
Rosja w wyborach na Białorusi otwarcie i bezkrytycznie popiera Aleksandra Łukaszenkę, którego wystąpienie wyborcze było głównym punktem III Ogólnobiałoruskiego Zjazdu Ludowego.
Jerzy Malczyk