Przewodnicząca komisji odpowie za niedopełnienie obowiązków

Aleksandra P. miała pojawić się w lokalu o szóstej rano. Ponieważ jej nie było, komisja wybrała nową szefową i rozpoczęła urzędowanie godzinę później - od godz. 7.

Gdy do przewodniczącej dotarli policjanci, okazało się, że była pod wpływem alkoholu. Miała ponad 0,5 promila w wydychanym powietrzu i parametry te rosły.

Głosowanie w komisji przebiegało bez zakłóceń, ale zostało o godzinę przedłużone. W konsekwencji w całej Warszawie cisza wyborcza obowiązywała o godzinę dłużej.

Członkowie komisji wyborczych wszystkich szczebli są na czas wyborów funkcjonariuszami publicznymi. Mają zapewnioną ochronę taką jak funkcjonariusze publiczni, ale i wzorowaną na nich odpowiedzialność.