Zwrócił uwagę sąsiadom. Finał był tragiczny
Michał J. jest oskarżony o podwójne morderstwo sąsiadów. Doszło do niego 25 kwietnia 2022 roku. Mężczyzna zwrócił uwagę 72-latkowi, aby był ciszej w domu. Gdy ten go nie posłuchał, zszedł i zadał brutalne ciosy nożem seniorowi i towarzyszącej mu kobiecie. 35-latek przyznał się do zbrodni na sali sądowej. Słyszały to dzieci ofiary.
14.10.2023 | aktual.: 14.10.2023 16:23
Do zbrodni doszło w kamienicy przy ulicy 1 Maja w Łodzi w kwietniu 2022 roku. Około godziny 8 rano Michał J. zadzwonił na numer alarmowy, aby poinformować, że w mieszkaniu sąsiada znalazł zwłoki dwóch osób.
Tego dnia 35-latek był po nocnej zmianie. Poprosił sąsiada, aby ten ze swoją 48-letnią znajomą byli ciszej. W ich domu było słychać m.in. głośną muzykę, ujadanie psa i krzyki - podał "Super Express".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwrócił uwagę sąsiadom. Wrócił, aby ich zabić
Po zwróceniu uwagi między sąsiadami doszło do awantury. Gdy J. wrócił do swojego lokum, hałasy wciąż było słychać.
- W pewnym momencie zabrał ze sobą nóż taktyczny i zdenerwowany pobiegł ponownie do sąsiada. Niemal natychmiast zaatakował leżącego mężczyznę, a następnie siedzącą na łóżku 48-letnią kobietę. Każdą z ofiar kilkukrotnie, z dużą siłą, ugodził ostrzem noża, między innymi w głowę i szyję, powodując głębokie rany - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, cytowany przez tabloid.
Mężczyzna, dzwoniąc po służby, chciał oszukać policję. Śledczy jednak zorientowali się, że to 35-latek stoi za zbrodnią. W czwartek, 12 października, rozpoczął się proces Michała J.
Ruszył proces 35-latka
- Oskarżam Michała J. o to, że 25 kwietnia 2022 roku, działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia Joanny M., zadał jej co najmniej pięć ciosów nożem w głowę i szyję, powodując ranę w części przedusznej po stronie prawej, z niemal całkowitym przecięciem żyły szyjnej i uszkodzeniem kręgu szyjnego, oraz rany ręki i rany na czole po stronie prawej z uszkodzeniem pokrywy czaszki. Rana na szyi spowodowała zator powietrzny i wykrwawienie, które doprowadziło do zgonu - powiedziała w sądzie prokurator Agata Góralska-Ceroń, cytowana przez "Fakt".
Tabloid poinformował, że oskarżony po odczytaniu aktu oskarżenia przyznał się do winy. Słyszały to dzieci zamordowanej 48-latki. Rodzina ofiary odrzuciła wcześniejszą prośbę 35-latka o mediację.
Przeczytaj też:
Źródło: "Super Express", "Fakt"