Przerażająca zbrodnia. Córka ofiar nie trafi do więzienia

Gdy w lutym 2024 r. policjanci wyważyli drzwi do mieszkania przy ulicy Demokracji w Ostródzie, zastali przerażający widok. Na podłodze leżały dwa okaleczone i nadpalone ciała małżeństwa: 57-letniego Adama W. i 49-letniej Doroty W. Sprawczynią zbrodni okazała się ich córka, 28-letnia Klaudia W. Biegli właśnie wydali opinię w jej sprawie.

Zwłoki odkrył syn małżonków, zaniepokojony brakiem kontaktu z rodzicami. Jak się okazało, do tragedii doszło dzień wcześniej. Śledczy ustalii, że Klaudia po zamordowaniu rodziców próbowała spalić ich zwłoki, oblewając je łatwopalną cieczą. Nie udało jej się jednak zatrzeć śladów zbrodni. Zwłoki zostały tylko nadpalone.

Kobieta uciekła z miejsca zbrodni, zabierając kluczyki od samochodu ojca, którym próbowała odjechać. Uderzyła jednak w płot. Zabrała z auta nóż i maczetę, którymi zabiła rodziców, i uciekała dalej pieszo.

W śledztwie na jaw zaczęły wychodzić kolejne fakty o młodej kobiecie. Klaudia często zamieszczała w sieci wizerunki szatana, a sama, zdaniem jej znajomych, zachowywała się jak osoba opętana.

Kobieta usłyszała trzy zarzuty: zabójstwa matki oraz ojca, a także znieważnie ich zwłok. Po aresztowaniu Klaudia była obserwowana przez biegłych psychiatrów. W ich opinii, w momencie popełniania czynu była niepoczytalna. Prokuratura poinformowała, że jeszcze w tym roku będzie wnioskować do sądu w Elblągu o umorzenie postępowania i umieszczenie jej w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - informuje w sobotę "Fakt".

Źródło: "Fakt"