Trwa ładowanie...

Przerażająca relacja z Sudanu. Lekarz: to horror

Wielu Sudańczyków potrzebowało pomocy humanitarnej jeszcze przed tym, jak wybuchły tam walki. Teraz większość szpitali w stolicy przestało funkcjonować. Lekarz, którego szpital znalazł się niemal na samej linii frontu, opowiedział o panującym horrorze w Sudanie. - Wielu ludzi zmarło na naszych oczach - ujawnił.

Starcia w SudanieStarcia w SudanieŹródło: GETTY, fot: Anadolu Agency
d17vahn
d17vahn

Portal telewizji Al-Jazeera opisał losy lekarza, którego szpital znalazł się niemal na samej linii frontu w Sudanie.

40-letni Alhindy Saad Mustafa jest lekarzem w prywatnym szpitalu, który zlokalizowany jest około 5 km na północ od międzynarodowego lotniska w Chartumie. Gdy 15 kwietnia usłyszał pierwsze eksplozje artylerii, był już w pracy. Następne wydarzenia relacjonował już jako horror.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Polska "drugim największym wrogiem". Wściekły atak Kremla

Jest lekarzem w Sudanie. Mówi o horrorze

-Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego - powiedział Mustaf. Medyk leczył już m.in. rannych demonstrantów podczas tłumienia antyrządowych protestów przeciwko byłemu prezydentowi Omarowi al-Baszirowi w 2019 roku.

d17vahn

Gdy wyjrzał przez okno, zobaczył gęste pióropusze czarnego dymu unoszące się nad lotniskiem. Zanim personel lub pacjenci zdążyli opuścić placówkę, została on otoczony przez pojazdy paramilitarnych Sił Szybkiego Wsparcia (RSF) - które walczą z regularnymi siłami zbrojnymi Sudanu.

Przez następne cztery dni setki rannych ludzi "zakrwawionych od stóp do głów" zostało przetransportowanych do naszej placówki, a personel medyczny musiał chronić się przed pociskami, które wpadały przez okna - relacjonował Mustafa.

To dzieje się w Sudanie

- Chciałem dać im (pacjentom i rannym) wszystko, co mogłem zaoferować - mówił. Lekarz przyznał, że mimo wysiłków personelu "wielu ludzi zmarło na naszych oczach". - Nie mogliśmy ich uratować - dodał.

d17vahn

- Próbowaliśmy wysłać pacjentów do domu, przenieść tych w stanie krytycznym do bezpieczniejszych obszarów szpitala i wysłać karetki, aby zabrać rannych. Ale zanim zdążyliśmy to zrobić, ulice stały się strefą walk i nie było możliwości bezpiecznego opuszczenia placówki - kontynuował.

W końcu skończyło się jedzenie, woda i zaczęło brakować lekarstw i sprzętu. - Najgorsze było widzieć rannych i przewlekle chorych walczących o przetrwanie - opowiedział

Ostatecznie lekarz opuścił szpital wraz z kolegami, z którymi udał się do innej placówki, ale panująca tam sytuacja była jeszcze gorsza. Pięcioosobowa grupa spędziła noc, kryjąc się przed ciężką artylerią w piwnicy.

W Sudanie nie ma już systemu opieki zdrowotnej

Al-Jazeera przekazała, że sudański systemem opieki zdrowotnej został sparaliżowanym przez trwającą od 15 kwietnia przemoc, która nie ustaje mimo ogłaszanie kolejnych rozejmów. Lekarze i międzynarodowe grupy humanitarne biją na alarm z powodu fatalnej sytuacji humanitarnej w tym kraju.

d17vahn

Centralny Komitet Lekarzy Sudańskich i Związek Lekarzy Sudańskich oszacowały, że 39 z 59 szpitali w Chartumie i pobliskich prowincjach, czyli blisko 70 proc., musiało zaprzestać działalności. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła, że w szpitalach zaczyna brakować krwi, sprzętu medycznego i zaopatrzenia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d17vahn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d17vahn
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj