Zaginął 16-latek. Policja nadała sprawie "najwyższy priorytet"

Krzysztof Dymiński zaginął 27 maja. Rodzina wierzy w to, że uda się go odnaleźć. W sieci pojawił się dramatyczny apel matki 16-latka.

 Przepadł bez śladu. Dramatyczny apel rodziny
Źródło zdjęć: © East News, Policja
oprac.  KAR
47

"To mój syn Krzysztof Dymiński. Lat 16. Zaginął 27.05.2023 r. Ostatnio widziany o 5.30 w dniu zaginięcia na Moście Gdańskim w Warszawie (...). Nie tracimy nadziei, że żyje i szukamy go wszędzie" - napisała na Facebooku mama nastolatka.

Jednocześnie kobieta zaapelowała o pomoc. "Nie zawsze dostaję wiadomości przez komunikatory - bardzo proszę o telefon lub SMS na numer 604944800 lub o kontakt z policją. Proszę o udostępnienia, nawet tam, gdzie istnieje choć cień nadziei, że warto" - zaznaczyła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Potężny paraliż pogodowy. Pasażerowie statku nie wierzyli własnym oczom

Krzysztof Dymiński zaginął. Trwają poszukiwania

Krzysztof wyszedł z domu we wsi Pogroszew-Kolonia (w gminie Ożarów Mazowiecki) nad ranem 27 maja. Wziął ze sobą telefon. Wsiadł do autobusu linii 713. Kierował się w stronę Warszawy. Wsiadał w linię M2 na Rondzie Daszyńskiego, a następnie udał się na stację Dworzec Gdański. Ostatni raz widziano go w okolicach Mostu Gdańskiego o godz. 5.30 rano.

Rysopis 16-latka zamieszczono na stronie internetowej policji. "Wzrost 175 cm, ciemne blond włosy, niebieskie oczy, szczupłej budowy ciała. W dniu zaginięcia ubrany był w ciemne spodnie, czarne buty marki Diesel typu sneakersy. Nosi stały aparat na zębach (górny i dolny łuk)" - czytamy.

W trakcie poszukiwań okazało się, że ok. godziny 5:35 16-latek zamieścił na swoim prywatnym profilu na Instagramie wiadomość. "Dziękuję, żegnajcie" - napisał.

Świadkowie twierdzą, że widzieli go około godziny 16, a nawet godziny 18 pod Mostem Grota-Roweckiego.

"Najwyższy priorytet"

Policjanci podkreślają, że nadali sprawie "najwyższy priorytet".

- Poszukiwania prowadzimy i na terenie wodnym, i na terenach zielonych. W każdym mieście, gdzie był widziany. Wszystkie sygnały, które cały czas otrzymujemy, na bieżąco sprawdzamy - wskazała w rozmowie z serwisem Warszawa Nasze Miasto podinsp. Ewelina Gromek-Oćwieja z Komendy Powiatowej Policji dla powiatu warszawskiego zachodniego.

Źródło: Warszawa Nasze Miasto/Policja/Facebook/WP

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie

Atak nożem w Warszawie. Mężczyzna w szpitalu
Atak nożem w Warszawie. Mężczyzna w szpitalu
Iran chce porozumienia? Ma pośrednika w kontakcie z Izraelem
Iran chce porozumienia? Ma pośrednika w kontakcie z Izraelem
Ewakuacja Polaków z Bliskiego Wschodu. Są pierwsze informacje
Ewakuacja Polaków z Bliskiego Wschodu. Są pierwsze informacje
Ukraina uderza w Królewiec. 5 milionów dolarów strat
Ukraina uderza w Królewiec. 5 milionów dolarów strat
Irański atak rakietowy. Cel był w Hajfie
Irański atak rakietowy. Cel był w Hajfie
Zaskoczenie w Watykanie. Papież Leon XIV złamał zasady
Zaskoczenie w Watykanie. Papież Leon XIV złamał zasady
Izrael wzywa do pilnej ewakuacji. Netanjahu ostrzega
Izrael wzywa do pilnej ewakuacji. Netanjahu ostrzega
Spadły dwa balony. Tragiczne wypadki w Kapadocji
Spadły dwa balony. Tragiczne wypadki w Kapadocji
Śmigłowiec spadł po starcie w Himalajach. Nie żyje siedem osób
Śmigłowiec spadł po starcie w Himalajach. Nie żyje siedem osób
Auto pędziło drogą. Finał był tragiczny
Auto pędziło drogą. Finał był tragiczny
Mogą zaatakować przywódcę Iranu. Izraelski urzędnik ujawnia
Mogą zaatakować przywódcę Iranu. Izraelski urzędnik ujawnia
Zboiska. Ukraina się zgodziła na ekshumacje
Zboiska. Ukraina się zgodziła na ekshumacje