Spłonęła nad Polską ok. 00:05. "Byliśmy w szoku"
W nocy z czwartku na piątek wiele osób mogło zaobserwować niezwykłe widowisko na niebie. Nad Polską spłonęła rakieta kosmiczna. W sieci pojawiają się zdjęcia i nagrania, na których udokumentowano incydent.
"Minionej nocy nad Polską ok. 00:05 można było zaobserwować spalanie się w atmosferze jakiegoś obiektu. Wstępne obserwacje i zdjęcia sugerują, że mogły być to szczątki satelity" - poinformował na Facebooku popularyzator astronomii, dziennikarz naukowy i autor bloga "Z głową w gwiazdach" Karol Wójcicki.
Lot trwał kilkadziesiąt sekund. "Wyjątkowo długi ślad po spalaniu, ciągnący się przez całe niebo, wyraźna fragmentacja - to wszystko bardzo mocno wskazuje na spalanie się sztucznego satelity" - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obiekt zidentyfikował Adam Hurcewicz, który prowadzi w sieci fanpage "O kosmosie i astronautyce".
"Przemieszczał się z południa na północ i zidentyfikowałem go jako 2018-002C = 43101, czyli chiński drugi stopień rakiety Chang Zheng 2D. Wyniosła ona (na orbitę okołoziemską - przyp. red.) 9 stycznia 2018 roku dwa satelity SUPERVIEW-1 03 i SUPERVIEW-1 04" - wskazał.
Rakietę widziano m.in. na Pomorzu Gdańskim, Kujawach, Lubelszczyźnie czy Mazowszu.
Niecodzienne widowisko na niebie. Świadkowie zachwyceni
W sieci pojawia się wiele zdjęć i filmów, na których zarejestrowano zdarzenie. "Też to widzieliśmy i szczerze mówiąc, byliśmy w lekkim szoku" - skomentował jeden z internautów.
"Spektakularny widok. Widziałem to nad Bydgoszczą, na zachodnim niebie, bo akurat wyszedłem na ogród. Leciało z południa na północ ruchem jednostajnym, jakby jakiś samolot, co się rozpada, potem zniknęło. Nie zdążyłem wrócić po telefon, by nagrać" - zaznaczył inny użytkownik Facebooka.
"Widziałam. I zastanawiałam się, co to. Leciało dość nisko i niestety szybko zniknęło za drzewami. Podwójna linia, bardzo jasna. Czad!" - relacjonowała mieszkanka Marek.
Źródło: Facebook/WP