Przemysław Czarnek zażądał wyjaśnień. Uniwersytet odpowiada
Uniwersytet Ekonomiczny już na przełomie listopada i grudnia wprowadził zajęcia zdalne, reagując na sytuację epidemiologiczną w kraju. Następnie podobne decyzje podjęto na pozostałych wrocławskich uczelniach. To nie spodobało się ministrowi Przemysławowi Czarnkowi.
10.12.2021 14:39
Jako że już w listopadzie sytuacja epidemiologiczna w Polsce stawała się coraz gorsza, to Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu wprowadził naukę zdalną. Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", notowano wtedy po 23 tys. zakażeń koronawirusem dziennie. Następnie w ślad za UE poszły inne wrocławskie uczelnie.
Tyle że decyzja rektora Uniwersytetu Ekonomicznego nie spodobała się ministrowi edukacji. Jak ustaliła "Wyborcza", 22 listopada napisał do niego Przemysław Czarnek, który zażądał wyjaśnień w trybie pilnym. MEiN przypomniało rektorowi, że nauka w roku akademickim 2021/2022 miała się odbywać w trybie stacjonarnym.
Przemysław Czarnek zażądał wyjaśnień. Uniwersytet odpowiada
W dokumencie zacytowano wcześniejszy list Czarnka z 20 sierpnia, w którym zachęcał on rektorów do podjęcia takich działań, które sprawią, że nauka na uczelniach prowadzona będzie w sposób stacjonarny. "Wyborcza" przypomina jednak, że w tamtym okresie w Polsce notowano po 200 przypadków koronawirusa co dobę.
Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu broni się jednak przed zarzutami o bezcelowe wprowadzenie nauczania zdalnego. Na dowód przedstawia coraz gorsze statystyki zakażeń dla województwa dolnośląskiego. Kierowanie kolejnych osób na kwarantannę sprawiło, że decyzja była koniecznością.
- Co się tyczy liczby nowych zakażeń, wyprzedzały nas jedynie województwa mazowieckie i śląskie, a nieznacznie - województwa wielkopolskie i małopolskie - wyliczyła w "Wyborczej" Jolanta Nowacka, rzeczniczka UE.
W tej chwili, jeśli sytuacja epidemiologiczna poprawi się, zajęcia na UE mają powrócić do normy po Bożym Narodzeniu (3 stycznia 2022 roku). Obecnie stacjonarnie uczą się jedynie studenci pierwszego roku zarządzania i inżynierii produkcji. Wynika to z specyfiki kształcenia na tym kierunku.
Co ciekawe, przed paroma dniami minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawił nowe obostrzenia, które zostały wprowadzone w związku z rosnącą liczbą zachorowań na COVID-19. Wśród nich znajdziemy m.in. powrót do nauki zdalnej, ale dotyczy to szkół podstawowych i średnich.
Od 20 grudnia do 9 stycznia uczniowie tych szkół będą korzystać z nauczania zdalnego, by zminimalizować ryzyko związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
źródło: Gazeta Wyborcza