No, ale to oznacza, że musicie bardzo mocno śledzić scenę polityczną. W pana opinii 21 września, czyli dziś, poniedziałek, to będzie ostatni dzień Zbigniewa Ziobro jako ministra sprawiedliwości?
Mam taką nadzieję. Bo to jest człowiek, który przez te 5 lat absolutnie dokonał olbrzymich zniszczeń.
Nie tylko jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości i polską prokuraturę, ale również wizerunek Polski na arenie międzynarodowej. Ale wierzy pan w to, że Jarosław Kaczyński dzisiaj podejmie taką decyzję?
Różne są głosy, ja się nie zajmuje Kaczyńskim i Ziobro. Ja wiem, że to jest teatr. Ja wiem, że to jest gra Kaczyńskiego.
On po prostu się zdenerwował, że Ziobro zaczyna machać różnymi kwitami, teczkami. Że ruszył po ludzi Morawieckiego chociażby do PFR-u.
Przecież ta akcja z tą ustawą bezkarności - to nie chodzi o żadne zasady, tu nie chodzi o to, że Ziobro nie chce by ludzie byli bezkarni.
No, przecież Kaczyński jest bezkarny dlatego, że prokuratorem generalnym jest Ziobro i dlatego nikt nie zajmie się aferą dwóch wież.
Przecież Glapiński i jego cały dwór w NBP-ie, czy afera GetBack-u, czy wszystkie inne afery PiS-u nie zostały rozwiązane właśnie dlatego, że mamy prokuraturę podległą Ziobrze.
Jeżeli dzisiaj ktoś wierzy, że Zbigniew Ziobro przeciwstawia się ustawiać tak zwanej bezkarności plus dlatego, że jest człowiekiem, który chce, by wszyscy byli traktowani równo.
Panie redaktorze, szanowni państwo - przypomnijmy sobie rybaka, przypomnijmy sobie Międlara, przypomnijmy sobie szubienicę i tego typu zdarzenia.
Dziś Ziobro już chyba tak zdenerwował Kaczyńskiego, że ta decyzja jeżeli nie przyjdzie w worku pokutnym i publicznie nie przeprosi prezesa łamiącym się głosem i nie odda pokłonu czy hołdu, to jego miejsce w rządzie zdaje się być przesądzone.
Ale przepraszam, jeżeli na jego miejsce ma być Czarnek, czy na jego miejsce ma być Arek Mularczyk.
No, jeszcze jest na tej liście poseł Wassermann. Która z tych postaci w takim razie najlepiej zastąpiłaby Zbigniewa Ziobrę?
Wasserman, Czarnek czy Mularczyk?
Nie będę tego mówił, bo nie chcę palić takiej kandydatury. Ale ten rząd jest zły. Nie ma znaczenia, czy będzie to ten, czy inny poseł.
Natomiast takich szkód w wymiarze sprawiedliwości dokonali ci ludzie, że żaden z nich nie ma legitymacji do tego, by zajmować się polskim sądownictwem czy prokuraturą.
Bo przecież oprócz Czarnka, który jest pierwszą kadencję, pozostali głosowali za upartyjnieniem KRS-u, upartyjnieniem prokuratury, uzależnieniem Sądu Najwyższego od Ziobry.
To co zrobiono z Trybunałem Konstytucyjnym. No, ale mówi pan, bo poseł Czarnek jest pierwszą kadencję - owszem, no, ale z drugiej strony zarzuca mu się bardzo homofobiczne wpisy.
Mówi opozycji, że jesteście zdrajcami Polski. Wyobraża pan sobie kogoś takiego na stanowisku ministra sprawiedliwości?
Znaczy gorzej niż Ziobro już być nie może. Natomiast absolutnie pan Czarnek nie ma żadnych moralnych kwalifikacji do tego, żeby zajmować takie stanowisko.
Bo nie dość, że po homofobicznych wypowiedziach, ale przede wszystkim po jego stosunku do państwa, do tego w jaki sposób ma być traktowany wymiar sprawiedliwości.
Cały ten obóz nie rozumie podstawowej zasady - że państwo ma służyć obywatelom, że państwo ma być podzielone w ten sposób, jeżeli chodzi o władzę, by władza wykonawcza nie była bezkarna.
Natomiast im chodzi o takie skonstruowanie państwa, jak było w PRL-u - że sądy są zależne od polityków. I czy to będzie Czarnek, czy to będzie Ziobro, czy Mularczyk, to tutaj się nic nie zmieni.
Ja mogę mieć sympatię do pani Małgorzaty Wassermann jako do adwokatki, jako do osoby, która ma duże kwalifikacje, ale co z tego, jeśli głosowała za Piotrowiczem do TK, czy Pawłowicz do TK.
Która wspólnie niszczyła z Ziobro wymiar sprawiedliwości. Więc to jest takie gdybanie, że ktoś z tych ludzi nagle zmieni tę politykę - nie. Większość parlamentarna się nie zmienia.
Kaczyński dawał zezwolenie i ci ludzie wykonywali jego polecenia.