Przemyśl. Wziął syna za zakładnika. Trafił do aresztu
36-letni Łukasz P., który w środę zabarykadował się z dzieckiem w mieszkaniu w Przemyślu, został aresztowany na trzy miesiące. Mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący wzięcia i przetrzymywania zakładnika.
O areszcie dla Łukasza P. poinformowała Prokuratura Okręgowa w Przemyślu. Przekazano, że śledztwo w jego sprawie wszczęto w związku z art. 252 Kk. Dotyczy ono wzięcia i przetrzymywania zakładnika. 36-latek może trafić do więzienia na okres nie krótszy niż 3 lata. Kodeks karny nie przewiduje górnej granicy.
Dodatkowo mężczyźnie przedstawiono zarzut złamania sądowego zakazu zbliżania się do byłej konkubiny. Aresztowany miał także znieważyć policjantów i stosować groźby karalne. Biegli psychiatrzy ocenią teraz, czy był poczytalny.
Łukasz P. był już wcześniej karany. Dopuszczał się m.in. nękania, naruszenia miru domowego oraz nietykalności cielesnej swojej byłej konkubiny. W grudniu sąd skazał go za to na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia.
Zobacz też: Koronawirus. Chory wiceminister samowolnie wziął amantadynę. "Stan wyższej konieczności"
Przemyśl. Wziął syna za zakładnika
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w środę w kamienicy przy ul. Słowackiego w Przemyślu. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w środę w jednym z mieszkań na terenie Przemyśla. 36-latek wszczął awanturę domową i zabarykadował się mieszkaniu ze swoim 4,5-letnim dzieckiem
"Mężczyzna nikogo do siebie nie dopuszczał i groził, że targnie się na własne życie" - przekazała oficer prasowy przemyskiej policji Małgorzata Czechowska.
Akcja policji trwała sześć godzin. Ostatecznie chłopca uwolnili kontrterroryści. Dziecku nic się nie stało.
Prokuratura poinformowała, że ze względu na stan zdrowia Łukasz P. areszt spędzi w szpitalu psychiatrycznym w Jarosławiu.