Przemyśl. Ojciec zabarykadował się z synem. Nowe ustalenia
Ojciec zamknął się z synem w pokoju mieszkania w Przemyślu. Dramatyczna sytuacja trwała ponad 6 godzin. W końcu wtargnęli policyjni kontrterroryści. Mężczyzna usłyszał zarzuty.
Dramat w Przemyślu trwał ponad sześć godzin. 36-letni Łukasz P. zabarykadował się w środę z 4,5-letnim synem w pokoju mieszkania w domu na ulicy Słowackiego w Przemyślu (Podkarpackie). Ok. godz. 15 przemyska policja otrzymała zgłoszenie do awantury domowej.
Na miejscu okazało się, że mężczyzna nie chce z nikim rozmawiać, nikogo do siebie nie wpuszcza. Ponadto groził, że targnie się na własne życie. Dramatyczna sytuacja trwała ponad sześć godzin. W końcu podjęto decyzję o wejściu siłowym do pokoju, w którym się zamknął z dzieckiem. Chłopcu nic się nie stało. Ojciec został przewieziony do szpitala psychiatrycznego w Żurawicy, gdzie przebywa pod kontrolą policji.
Jak informuje RMF FM, w czwartek mężczyzna usłyszał zarzuty wzięcia i przetrzymywania zakładnika oraz złamanie zakazu zbliżania się do matki dziecka i znieważenia policjantów.
36-letni mieszkaniec Przemyśla był znany policjantom z wcześniejszych interwencji. Miał zakaz zbliżania się i kontaktowania się z konkubiną, który został wydany przez Prokuraturę Rejonową w Przemyślu.