Przemoc wobec cudzoziemców studiujących w Polsce rośnie. Ministerstwo bagatelizuje sprawę
• W Polsce dochodzi do kolejnych przestępstw na tle rasistowskim i ksenofobicznym
• Rektorzy uczelni apelują do ministerstwa nauki o zapewnienie cudzoziemcom studiującym w Polsce pełnego bezpieczeństwa
• Wiceminister nauki: nie ma powodów do niepokoju
• Przestępstwa z nienawiści w 2015 roku wzrosły niemal dwukrotnie
• Ministerstwo: odpowiedzialność ciąży na rektorach i policji
05.12.2016 | aktual.: 08.12.2016 10:39
Muzułmanka, studentka z Politechniki Łódzkiej, stała się ofiarą ataku. W Szkole Filmowej w Łodzi zostaje zaatakowany Palestyńczyk. Tureccy studenci Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, obrzucani jedzeniem, klęczą przez 45 min., przepraszając za swoje pochodzenie. Algierka zaatakowana w Łodzi. Na bulwarze nad Brdą, sześciu mężczyzn napada na studentów z Turcji, Czech i Słowacji. Nigeryjczyk, doktorant z Uniwersytetu Warszawskiego, zostaje spryskany na ulicy gazem łzawiącym. Dwaj mężczyźni atakują w bydgoskim tramwaju studentów z Turcji i Bułgarii. Liczba obcokrajowców na polskich uczelniach stale rośnie. Podobnie jak ich poczucie zagrożenia.
- Protestuję przeciwko stwierdzeniu, że w Polsce dzieje się coś niedobrego, a zagrożenie rośnie. Nie rośnie. Nic takiego nie ma miejsca. Godne ubolewania incydenty zawsze się zdarzały i będą się zdarzać. Im więcej jest w Polsce zagranicznych studentów, tym takich sytuacji może być więcej. W tym kontekście problem jest nie do rozwiązania. Zawsze będą przypadki godne potępienia. Nie da się ich całkowicie wyeliminować. Jednak w Polsce nie ma ich nadmiernie dużo. Nie ma zatem powodów do nadzwyczajnego niepokoju - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Aleksander Bobko.
1548 przestępstw
Według danych Prokuratury Krajowej, liczba przestępstw z nienawiści, które motywowane są rasizmem i ksenofobią, wciąż rośnie. W 2013 roku odnotowano ich 835, natomiast w 2015 roku aż 1548. - Gdy patrzymy na dane, nie są one szczególnie niepokojące. Proszę wziąć pod uwagę, że liczba studentów zagranicznych w Polsce wzrosła w tym czasie kilkakrotnie - zaznacza prof. Bobko.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wciąż nie podjęło żadnych dodatkowych kroków, by zapewnić im odpowiednie bezpieczeństwo. - Od 1 stycznia do końca września tego roku w polskich szkołach i uczelniach – łącznie ujętych – policja odnotowała 12 przypadków przestępstw z nienawiści. Przy czym w żadnym wypadku nie chodziło o agresję fizyczną, chodziło o agresję słowną - mówił na spotkaniu z rektorami polskich uczelni Jarosław Gowin, który, wydaje się, wciąż problem bagatelizuje. Minister podkreślił także, że każdy taki przypadek jest godny „najsurowszego potępienia, ale z tych danych wynika, że nie mamy nie tylko znaczącego, ale właściwie żadnego wzrostu liczby przypadków tego typu przestępstw”.
Na sytuację zareagowała Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, która wystosowała apel skierowany m.in. do ministra Jarosława Gowina. "Rektorzy uczelni członkowskich KRASP wyrażają swoje zaniepokojenie i zdecydowany protest przeciwko takim zachowaniom i jednocześnie, kolejny już raz, apelują do właściwych służb państwa o skuteczne zapewnienie pełnego bezpieczeństwa studentom zagranicznym w naszym kraju" - czytamy w liście. Odpowiedzi wciąż nie uzyskali.
"Przyjazny kraj"
Zarówno minister Jarosław Gowin, jak i wiceminister Aleksander Bobko, po wypłynięciu do mediów kolejnego przypadku przemocy, wyrażają swoje oburzenie. I na tym kończy się działanie ministerstwa. - Nie lekceważymy tego problemu. Jesteśmy w kontakcie i z wojewodami i komendantami policji. To na nich ciąży odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa i reagowanie na tego rodzaju incydenty. Za bezpieczeństwo odpowiedzialni są także rektorzy. Jestem przekonany, że wywiązują się z tych obowiązków w sposób właściwy - mówi Wirtualnej Polsce wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego.
Zaznacza także, że do większości przemocy na cudzoziemcach dochodzi w dyskotekach i na ulicach. - Incydenty, które mają miejsce na uczelniach są do policzenia na palcach jednej ręki - twierdzi prof. Bobko. - Jestem przekonany, że Polska jest i pozostanie przyjaznym i bezpiecznym krajem - dodaje.