PolskaPrzemęczeni strażnicy, niesprawne kamery – NIK o polskich więzieniach

Przemęczeni strażnicy, niesprawne kamery – NIK o polskich więzieniach

Nawet 17-osobowe cele, odpadający tynk ze ścian, kamery, które nie pokazują obrazu całych cel – to wszystko opisuje w najnowszym raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Według kontrolerów, za murami polskich więzień dzieje się źle.

Zakład Karny w Uhercach Mineralnych w Bieszczadach (zdjęcie ilustracyjne)
Zakład Karny w Uhercach Mineralnych w Bieszczadach (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

09.10.2020 06:01

Raport NIK-u ”Bezpieczeństwo osadzonych” pokazuje skalę niedociągnięć i nieprawidłowości w systemie penitencjarnym. Jest bulwersujący, bo - jak przypominają kontrolerzy - ”od momentu przekroczenia przez osadzonego bramy więzienia, odpowiedzialność za jego życie i zdrowie ciąży na dyrektorze zakładu karnego.”

Funkcjonariusze Służby Więziennej są przemęczeni i wypaleni zawodowo.

Niepokojąca jest skala wakatów i nadgodzin, którą wyliczyli kontrolerzy. W ośmiu skontrolowanych przez NIK aresztach i zakładach karnych, od stycznia 2017 roku do września 2019 roku funkcjonariusze wypracowali 410 tysięcy nadgodzin. Wszystko przez braki kadrowe.

Według ekspertów wyznacznikiem tego czy zakłady penitencjarne działają dobrze, czy źle, jest skala bójek i pobić, które się w nich zdarzają. I tu niespodzianka. W kontrolowanych więzieniach liczba takich incydentów w ostatnich latach zmalała. Kontrolerzy Izby podkreślają jednak, że to zmiana pozorna.

To wynik wprowadzonego w styczniu 2018 roku przez Dyrektora Generalnego Służby Więziennej odmiennego sposobu kwalifikowania takich zdarzeń. "Bójkami i pobiciami" zostały uznane tylko te, które powodują rozstrój zdrowia trwający dłużej niż siedem dni. I tak w roku 2017 w więzieniach i aresztach doszło do 1102 bójek i pobić, a po wejściu w życie nowych zasad statystycznych w roku 2018 - zaledwie 127.

Liczba samobójstw nie maleje.

Jednym z największych wyzwań dla Służby Więziennej są próby samobójcze. W 2018 roku doszło do 25, a w 2019 roku do 23 samobójstw osadzonych. Według kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli, szybkie wykrycie i udaremnienie prób samobójczych utrudniają przestarzałe lub niesprawne kamery, a także obserwowanie przez jednego funkcjonariusza na stanowiskach monitorowych zbyt wielu kamer.

W raporcie zawarto wiele zastrzeżeń wobec działających w celach i na korytarzach kamer. Spośród poddanych oględzinom przez kontrolerów 36 cel monitorowanych, w dwóch występowały "martwe strefy" - to znaczy obszary niewidoczne na obrazie z zamontowanych w celi kamerach. Np. w jednej z kontrolowanych cel obraz kamery zasłaniało łóżko osadzonego. W raporcie czytamy, że niezbędna jest wymiana kamer analogowych na kamery cyfrowe.

Kontrolerzy Izby przyznają, że ogólnie w zakładach karnych nie ma przeludnienia, jednak zdarzają się niechlubne przykłady cel 17-osobowych, jak w ZK w Raciborzu, czy 14-osobowych, jak w areszcie śledczym w Katowicach. Według raportu kuleje też pomoc psychologiczna. ”Jeden psycholog nawet na 200 osadzonych nie spełnia swojego zadania” – czytamy w dokumencie NIK.

Najwyższa Izba Kontroli wnioskuje do Ministra Sprawiedliwości i Dyrektora Generalnego Służby Więziennej o pilną likwidację cel ponad 10-osobowych, wprowadzenia standardu liczby i rodzaju kamer, oraz zwiększenia zatrudnienia funkcjonariuszy Służby Więziennej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (542)