Przełom w poszukiwaniach Uszatka. Pomogła zasadzka
Na Podkarpaciu miały miejsce niecodzienne poszukiwania. Uciekinierem okazała się lama, która niespodziewanie opuściła terytorium mini zoo "The Farm" w Jaworniku Polskim. Na szczęście zguba, dla której samotna tułaczka mogła skończyć się tragicznie, została odnaleziona.
W poniedziałek 27 listopada mini zoo w Jaworniku Polskim obchodziło małe święto. Jak poinformował "Fakt", do tamtejszego zwierzyńca dołączył nowy lokator - lama, która otrzymała imię Uszatek. Gdy ta poznawała nowe miejsce zamieszkania, nagle wystraszyła się głośnego szczeknięcia owczarka.
Wystarczyły sekundy, by nowy lokator pokonał ogrodzenie i uciekł z mini zoo. Lama pobiegła prosto do pobliskiego lasu, pozostawiając swoich właścicieli w dużym strachu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Apel o pomoc
W poszukiwaniach Uszatka brało udział wiele osób. Zmartwieni właściciele zwrócili się do okolicznych mieszkańców o pomoc w poszukiwaniach. Sprawa była pilna, gdyż na lamę czyhało sporo niebezpieczeństw, głównie drapieżniki, spośród których najgroźniejsza była grasująca w okolicy wataha wilków.
Uszatek był zwierzęciem płochliwym, dlatego akcja poszukiwawcza wiązała się z utrudnieniami. Jeśli tylko coś wystraszy lamę, ta natychmiast ucieka. Dlatego właściciele prosili, by nie próbować na własną rękę łapać uciekiniera.
Na szczęście po dwóch dniach błąkania się po lesie lama pozwoliła się odnaleźć i złapać. Udało się to dzięki alpakom, które zostały wykorzystane do zwabienia Uszatka. Ten przybiegł do nich, gdy tylko je zauważył. Wtedy można było go przypiąć do smyczy. Teraz uciekinier przebywa w stajni, gdzie wysycha oblepione śniegiem futro.
Źródło: "Fakt"