Przełom w polskim wojsku? "Będziemy centrum zbrojeniowym Europy"
W biegłym tygodniu szef polskiego MON poinformował o kolejnym kontrakcie na zakup koreańskiej broni. Do Polski mają trafić m.in. czołgi, działa samobieżne, wyrzutnie rakiet oraz samoloty. Zadowolenia tym kierunkiem współpracy nie krył w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski płk Andrzej Derlatka. Były szef Agencji Wywiadu i ambasador Polski w Korei Południowej podkreślił, że oprócz otrzymanej broni, Polskę i jej wojsko czeka dzięki tym kontraktom skok technologiczny. - Jestem zachwycony. To znakomite posunięcie. Sam pracowałem nad tym, żeby Polska kupiła samoloty T-50 do Dęblina. Dobrze, że wrócono do tego. Sprzęt koreański jest znakomity. To jest bardzo dobre posunięcie. Polska stanie się centrum produkcyjnym przemysłu zbrojeniowego dla całej Europy. Zawołaniem koreańskim jest "pali, pali", czyli szybko, szybko, ale dobrze i skutecznie. Szybko zorganizują w Polsce zakłady, które będą produkowały te egzemplarze, nie tylko dla polskiej armii. To impuls rozwoju, z dostępem do najnowocześniejszej technologii. Te technologie podniosą polski system zbrojeniowy, ale także cały polski przemysł i gospodarkę - ocenił płk Andrzej Derlatka.