Wojna z terroryzmem - krucjata przeciwko "osi zła"
George W. Bush został prezydentem czasu wojny. Przekonał wiele państw Zachodu, by dołączyły do jego kampanii przeciw Al-Kaidzie i islamskim fundamentalistom. Na "wojnie z terroryzmem" skorzystali również Chińczycy i Rosjanie, a także pomniejsi dyktatorzy, którzy chcieli wykończyć swoich przeciwników. W nowych czasach można było ograniczać prawa człowieka i zabijać bez wyroku wszystkich "terrorystów". Amerykański prezydent określił państwa wrogów mianem "osi zła". Oprócz Afganistanu i Iraku Waszyngton straszył swoimi wojskami Koreę Płn. i Iran. Wielu analityków zwracało uwagę, że wojna z przeciwnikiem takim jak "terroryzm" jest idiotyzmem. Nie można bowiem wojskiem zwyciężyć ze zjawiskiem społecznym, jakim jest fundamentalizm i zamachy.