Meksyk - narkotykowe dziedzictwo
Do połowy lat 90. ubiegłego wieku potężnym narkotykowym biznesem w Ameryce Południowej zarządzały kolumbijskie kartele. Gdy w 1994 roku zostały rozbite, schedę po nich przejęli meksykańscy gangsterzy. Szybko urośli w siłę, pogrążając kraj w chaosie. Do walki z nimi stanął Felipe Calderón. Zaledwie kilka dni po objęciu prezydenckiego fotela w grudniu 2006 roku wypowiedział wojnę handlarzom narkotyków. Do walki z nimi rzucił 50-tysięczną armię żołnierzy i policjantów. Ostra ofensywa spotkała się z równie brutalną odpowiedzią. Na porządku dziennym są uliczne strzelaniny. W biały dzień giną w nich przestępcy, policjanci i przypadkowi przechodnie. W ciągu czterech lat zginęło ich 31 tysięcy.