Przejrzeli dokładnie Putina. Nowe doniesienia o broni nuklearnej
Władimir Putin już dawno starał się umieścić taktyczną broń jądrową na Białorusi, a ostatnie słowa w tej sprawie są tylko częścią wojny informacyjnej i grą nastawioną na osłabienie zachodniego wsparcia dla Ukrainy - uważają analitycy amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną.
Ich zdaniem zapowiedź rozmieszczenia broni jądrowej na Białorusi pozostaje bez znaczenia dla ryzyka eskalacji do wojny nuklearnej.
"Wiadomość o rozmieszczeniu rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi nie jest szczególnie zaskakująca" - uważa George Barros, analityk amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW). Jak dodał, zespół amerykańskiego think tanku przewidział rozmieszczenie rosyjskiej taktycznej lub strategicznej broni jądrowej na Białorusi już w 2021 roku.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W archiwalnym raporcie ISW można przeczytać, że 30 listopada 2021 roku prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko zaoferował Putinowi przyjęcie na swoim terytorium broni nuklearnej, tak jak działo się to jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. Żeby było to możliwe, trzeba było zmienić białoruską konstytucję, która gwarantowała neutralność tego kraju. Stało się to w lutym 2022 roku.
ISW: Zapowiedź bez znaczenia
"Zapowiedź rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej (TBJ) na Białorusi pozostaje bez znaczenia dla ryzyka eskalacji do wojny nuklearnej, które obecnie jest ekstremalnie niskie. Poprzez rozmieszczenie TBJ na Białorusi Putin dąży do wykorzystania zachodnich obaw dotyczących eskalacji nuklearnej" - ocenił Instytut Badań nad Wojną w swojej najnowszej analizie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Domino przemocy". Tak działa machina Putina
Eksperci ISW powtarzają swoją wcześniejszą ocenę, że Władimir Putin unika ryzyka. Regularnie sięga po groźby jądrowe, by osłabić determinację Zachodu, jednak nie zamierza ich realizować.
"Putin najwyraźniej dążył do rozmieszczenia broni jądrowej na Białorusi przed inwazją rozpoczętą w lutym 2022 r., a obecny moment wybrał najpewniej ze względu na cele prowadzonej teraz operacji informacyjnej" - czytamy w analizie ISW.
Putin znalazł pretekst
Jako pretekst do ogłoszenia planów rozmieszczenia broni nuklearnej na Białorusi, Putin wskazał brytyjską decyzję o przekazaniu Ukrainie pocisków ze zubożonym uranem, które fałszywie przedstawia jako zagrożenie nuklearne, mówiąc o "radioaktywnym pyle" i potencjalnym ryzyku dla ludzi i środowiska, co nie jest zgodne z prawdą.
W styczniu i lutym 2022 r. ISW przewidywał, że Putin może dążyć do rozmieszczenia na terytorium Białorusi taktycznej lub strategicznej broni jądrowej po to, by zwiększyć zakres rosyjskiej kontroli nad tym krajem.
"Putin prawdopodobnie nie zrobił tego na początku inwazji po to, by zachować tę opcję jako element przyszłej operacji informacyjnej, służącej do manipulowania Zachodem" – ocenia ISW.
Think tank ocenia, że obecny moment został wybrany w nadziei na osłabienie ukraińskiego morale oraz zachodniej pomocy, by zmniejszyć efektywność oczekiwanej ukraińskiej kontrofensywy.
Analitycy przypominają, że od początku konfliktu strona rosyjska używała gróźb użycia broni nuklearnej, nasilając je i osłabiając w zależności od sytuacji na froncie i po to, by osłabiać zachodnie wsparcie dla Ukrainy.
"ISW ocenia, że (najnowsze) deklaracje Putina są częścią tego wysiłku i w dalszym ciągu uważa, że użycie przez Rosję broni jądrowej na Ukrainie i poza nią jest bardzo nieprawdopodobne" – zaznaczono.
Wygasanie rosyjskiej ofensywy
Think tank odnotowuje również inną rozpoczętą przez Putina "przewidywalną operację informacyjną", co wiąże się z wygasaniem rosyjskiej ofensywy i przygotowaniami Kijowa do kontrofensywy. Jej elementem są oceny, że Zachód nie jest w stanie zapewnić Ukrainie odpowiedniej pomocy wojskowej oraz wyolbrzymianie możliwości rosyjskiej zbrojeniówki.
"Komentarze Putina są operacją informacyjną, mającą na celu odtworzenie atmosfery zbrojeń i zmasowanych sił czasów sowieckich. Nie odzwierciedlają one obecnych rosyjskich realiów ani równowagi sił ekonomicznych czy potencjału militarno-przemysłowego pomiędzy Rosją a kolektywnym Zachodem" – podkreśla ISW.
Ośrodek przytacza zróżnicowane oceny ukraińskich i zachodnich władz na temat sytuacji w rejonie Bachmutu w obwodzie donieckim, jednak zaznacza, że większość z nich wskazuje na to, że rosyjska ofensywa w tym regionie wygasa.
Źródło: Twitter, ISW, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski