Przegląd prasy - 8 sierpnia 2000 r.
Rząd pracuje nad prawem o ochronie zwierząt, która przy okazji ma rozwiązać problem psów -morderców. Życie dotarło do projektu ustawy. Wszystko wskazuje na to, że nowe przepisy dotyczące agresywnych zwierząt - pozostaną tak samo ogólnikowe jak obecnie. Zgodnie z obowiązującym prawem, psa z ras uznanych za agresywne może mieć w Polsce każdy. Dwa lata temu, po fali pogryzień, weszło w życie rozporządzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które miało liczbę tragedii ograniczyć. W resorcie sporządzono listę ras psów agresywnych. W praktyce okazało się, że wydanie zezwolenia jest tylko formalnością, bo urzędnicy i tak nie mogą sprawdzić, jak pies mieszka. Każdy zaś, kto trzymał kupionego bez rodowodu rottweilera, mógł spać spokojnie, bo zgodnie z rozporządzeniem agresywny jest tylko rottweiler z rodowodem, a ten bez dokumentów rottweilerem nie jest, tylko kundlem. Rozporządzenie zostało ostro skrytykowane. Urzędnicy zapewniali, że w przygotowywanej ustawie o ochronie praw zwierząt znajdą się
wszystkie przepisy, które uregulują kwestię groźnych psów i ich właścicieli.
Kluczowy świadek w procesie lustracyjnym prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego wypoczywa w letnim domku w maleńkiej wiosce Kółko Żabieckie niedaleko Dąbrowy Tarnowskiej – informuje Życie. Były oficer SB - Zygmunt Wytrwał kopie grządki, zbiera wiśnie i nawozi ogród i wygląda jak zwykły letnik z Warszawy. Stanowczo odmawia rozmowy z dziennikarzami – pisze gazeta.
Gazeta Wyborcza informuje na pierwszej stronie o wielkim kontrakcie w polskim Internecie. Portal Onet dostanie milion dolarów od witryny aukcyjnej Allegro za włączenie jej do swoich serwisów internetowych. Wśród polskich portali to rekordowa suma za promocję.
Przebój tego lata –„Czerwone korale” zespołu Brathanki - to kopia piosenki węgierskiego kompozytora Ferenca Saebo. Jak ustaliła Gazeta Wyborcza, oryginalna, węgierska wersja „Czerwonych korali” nosi tytuł „Do Lidii” i skomponował ją ponad 20 lat temu Ferenc Saebo, znany kompozytor muzyki rozrywkowej i filmowej, jeden z popularyzatorów madziarskiego folkloru. Na płycie „Enekelt versek” z 1979 r. piosenkę „Do Lidii” wykonuje młodziutka Marta Sebestyen, która później nagrywała m.in. z Peterem Gabrielem i śpiewała w filmie „Angielski pacjent”.
Remont Trasy Łazienkowskiej zablokował Warszawę. Aleja Zieleniecka - nieprzejezdna. Stoimy na ul. Grenadierów. Kierowco utkniesz na Kinowej - relacjonowały poranne serwisy dla kierowców w lokalnych stołecznych radiach. W taki sposób zaczął się najbardziej uciążliwy remont drogowy w tym roku. Ma trwać tylko dwa tygodnie, lecz kierowcy będą go zapewne pamiętać dłużej – pisze Gazeta Stołeczna.
Jeśli wykupiłeś mieszkanie spółdzielcze - to ustawa uwłaszczeniowa nie odda ci pieniędzy tylko bon o nieznanej jeszcze wartości. Ale tak być nie musi. Według prawników, niezadowoleni obywatele mogą walczyć o zmianę tej ustawy – pisze Super Express.
Ta sama gazeta pisze także o tym, że Warszawscy policjanci podczas obławy na złodziei samochodów zatrzymali też swojego emerytowanego kolegę po fachu. Podczas zatrzymania połamali mu żebra i nos. Pobity złożył w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa.
Wzrasta liczba przypadków łamania przez pracodawców praw swoich podwładnych. Ma na to wpływ m.in. trudna sytuacja na rynku pracy - ponad trzynastoprocentowe bezrobocie i brak trzech milionów miejsc pracy. Średnio dwukrotnie prawa pracownicze złamał każdy z ponad 63 tys. pracodawców skontrolowanych przez Państwową Inspekcję Pracy – informuje Rzeczpospolita.
Jeżeli propozycje budżetowe ministra finansów na przyszły rok będą takie jak podaliście w waszej gazecie, to zaistnieje konieczność likwidacji wielu instytutów i masowych zwolnień pracowników naukowych. Jeżeli chcemy gonić świat - nakłady na naukę powinny rosnąć szybciej niż rośnie PKB - Rzeczpospolita drukuje rozmowę z prof. Andrzejem Kajetanem Wróblewskim z Instytutu Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego.
Nieustępliwość i niewielka skłonności do ugody - to cechy charakteru, które niezbyt sobie cenimy u innych ludzi, szczególnie u naszych domowników i sąsiadów. Zupełnie inaczej oceniamy polityków, a tym bardziej - przywódców państw. Badania amerykańskich psychologów wykazały, że właśnie te cechy składają się na wizerunek najbardziej cenionego prezydenta – informuje Rzeczpospolita.
Obawy o napływ nielegalnych imigrantów przez Polskę do Europy Zachodniej, są tylko częściowo uzasadnione. Jak wykazują dane, już obecnie nasza granica wschodnia została uszczelniona, jest skuteczniej kontrolowana. Napływ nielegalnych przybyszów zmalał o 40%, z 4800 do 2800 osób w ub. r. Polska nie naśladuje Wielkiej Brytanii i wyraża zgodę na wspólne patrole na granicy, tak z Niemcami, jak i policjantami z innych państw. Jesteśmy gotowi do współpracy. Ale czy koniecznie, idąc do UE, musimy psuć sobie dobre stosunki z naszymi wschodnimi sąsiadami i poważnie narażać na szwank nasze interesy gospodarcze! Nie chcemy budować nowego „Berlińskiego Muru” na Wschodzie, który tak źle się wszystkim kojarzy – informuje Trybuna.
Ta sama gazeta pisze także o tym, że stopa bezrobocia na koniec czerwca 2000 r., wyniosła 13,5%. Rok wcześniej wynosiła 11,6%. Jeśli mało budzące wyobraźnię wskaźniki przełożyć na liczby rzeczywiste, wyjdzie, że bez pracy pozostaje 2 437 600 osób. Bez pracy i bez środków do życia. Razem z rodzinami to więcej niż wszyscy mieszkańcy Warszawy, Łodzi, Wrocławia i jeszcze Krakowa na dodatek.
Od kilkunastu miesięcy można nabyć pirackie kopie gier komputerowych, które są przetłumaczone na język polski i kosztują 20 zł. Jest to gratka szczególnie dla najmłodszych graczy, ponieważ oryginalne produkty dostępne są w sklepach w języku angielskim w cenie 100-150 zł – pisze Puls Biznesu.
Po raz pierwszy od wielu lat w miesiącach letnich ceny nie spadną. Tym samym inflacja dwunastomiesięczna wzrośnie w lipcu i prawdopodobnie przekroczy 11%. Wynik taki jest zdumiewający, zważywszy na to, że jeszcze niedawno analitycy, zarówno związani z instytucjami państwowymi, jak i z prywatnymi instytucjami badawczymi lub bankami inwestycyjnymi byli przekonani, że narastająca fala inflacji już minęła –pisze Parkiet.
Prawo i Gospodarka pisze o tym, że jeszcze w połowie lat dziewięćdziesiątych w instytucjach finansowych operujących na rynku kapitałowym najważniejsza była zdolność do szybkiej nauki i skłonność do podejmowania ryzyka. Obecnie czas ten już się skończył. W cenie jest doświadczenie inwestycyjne.
Od kilku tygodni słyszymy nieustannie, że ludzie nie chcą mieszkań, bo trzeba będzie płacić na ich utrzymanie - tak, jakby teraz nie płacili czynszów i haraczu na biurokrację komunalną i spółdzielczą. Że chłopi nie chcą mieć ziemi, bo trzeba ją uprawiać. Działkowicze zaś nie wiedzą, co robić z ogródkami - teraz decyduje za nich czapa związkowa uwłaszczona terenami działkowymi. Przekonuje się, że wszyscy inni, którym „grozi” uwłaszczenie pośrednie, nie chcą bonów (choć nie znają ich wartości). Jednym słowem, komuś zależy na tym, by powstało przekonanie, że Polacy nie potrzebują własności, bo przynosi same kłopoty, a pożytki z niej wątpliwe – pisze Nasz Dziennik. (mag)