PolskaPrzedstawiciele akcji "Ratuj Maluchy" u Donalda Tuska: rodzice chcą mieć wybór

Przedstawiciele akcji "Ratuj Maluchy" u Donalda Tuska: rodzice chcą mieć wybór

Premier Donald Tusk spotkał się z Karoliną i Tomaszem Elbanowskimi, inicjatorami - odrzuconego przez sejm - wniosku o referendum ws. obowiązku szkolnego sześciolatków. Elbanowski relacjonował, że wraz z żoną postulowali, by wybór rodziców był jak najszerszy.

Przedstawiciele akcji "Ratuj Maluchy" u Donalda Tuska: rodzice chcą mieć wybór
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paweł Kozioł

27.12.2013 | aktual.: 27.12.2013 16:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czytaj także rozmowę WP.PL z Karoliną Elbanowską: Donald Tusk nie znalazł czasu na spotkanie z nami

- Nie dostaliśmy odpowiedzi jeszcze. Liczymy, że premier się jeszcze nad tym zastanowi i rzeczywiście poszerzy te możliwości wyboru, żeby rodzic nie był przymuszany do uczestniczenia w tym eksperymencie, którym jest reforma - mówił Elbanowski po spotkaniu z szefem rządu. Dopytywany, co na to premier, odparł: - Na początku powiedział nie, potem zaczął słuchać i tak naprawdę czekamy na decyzję.

- Podawaliśmy dużo problemów, które wiążą się z tą reformą, konkretnych przykładów z konkretnych miast. Premier słuchał tego chętnie, o wielu rzeczach mówił, że słyszy pierwszy raz, wydawał się otwarty, natomiast jakie będą decyzje, to wykracza poza to spotkanie. Nie usłyszeliśmy nic takiego konkretnego, co by nas podniosło na duchu - relacjonował.

Dziennikarze pytali również o ewentualne kolejne takie spotkanie. Elbanowski odparł, że nie było takiej zapowiedzi. - Wiadomo, że w ciągu kilku miesięcy rozegra się cała sprawa. We wrześniu ten obowiązek jest przewidziany prawem, ministerstwo, czy rząd szykuje nową ustawę i nowe rozporządzenie w tym temacie. Pytanie, jak daleko uwzględni nasze postulaty w tych dokumentach, które będą musiały być przyjęte w styczniu, lutym na pewno żeby zdążyć przed rekrutacjami szkolnymi, przedszkolnymi - mówił.

Z kolei Karolina Elbanowska tłumaczyła, że chodzi przede wszystkim o to, by rodzice mieli możliwość odroczenia edukacji szkolnej sześciolatka "nie tylko na podstawie opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej". - Bo mamy coraz więcej sygnałów z różnych części Polski, że są naciski na poradnie, by tych zaświadczeń nie wydawać rodzicom. Co gorsza większość poradni każe rodzicom przychodzić w czerwcu, maju, wtedy gdy rekrutacje do szkół i przedszkoli są zamknięte - wskazała.

W listopadzie sejm odrzucił obywatelski wniosek ws. obowiązku szkolnego sześciolatków, którego inicjatorami było prowadzone przez Elbanowskich stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców. Stowarzyszenie powstało w 2009 r. na bazie akcji społecznej "Ratuj Maluchy", sprzeciwiającej się obniżeniu wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat.

Autorzy obywatelskiego wniosku chcieli, by obywatele odpowiedzieli w nim na pięć pytań: Czy jesteś za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków? Czy jesteś za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków? Czy jesteś za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów? Czy jesteś za stopniowym powrotem do systemu: osiem lat szkoły podstawowej plus cztery lata szkoły średniej? Czy jesteś za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli? Pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum podpisało się prawie milion osób.

Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich wprowadziła ustawa z 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Sejm, chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r. W sierpniu tego roku Sejm zdecydował, że w 2014 r. obowiązkiem szkolnym objęte zostaną tylko sześciolatki urodzone w pierwszej połowie 2008 r. Pozostałe dzieci z tego rocznika rozpoczną naukę w 2015 r.

szkołaprotestreforma edukacji
Komentarze (0)