Przed kościołami zbierali na Gowina. Działacze KOD mieli maski wicepremiera
Działacze KOD postanowili zakpić z Jarosława Gowina i jego głośnej wypowiedzi o niewystarczaniu do pierwszego. Przywdziali maski z podobizną polityka i przed warszawskimi kościołami zbierali dla niego datki. Po chwili przyjechała policja.
Najpierw przed kościołem św. Krzyża, później przed kościołem św. Anny i na placu Zamkowym w Warszawie działacze KOD zbierali pieniądze dla Jarosława Gowina. Niewielka grupka przeciwników PiS przybrała maski z podobizną wicepremiera. Klękali na chodniku przy wejściach do kościołów i zachęcali do wspierania polityka, któremu ma nie wystarczać do pierwszego.
Happeningi były transmitowane na facebookowym profilu Video-KOD, gdzie zwykle transmituje się organizowane przez KOD marsze. Na nagraniach słychać, że działacze są w doskonałych humorach - żartują ze sobą, kpią z wypowiedzi ministra i z braku empatii u osób zmierzających na msze. Nagrywająca happening działaczka KOD przypomina kolegom, żeby zakrywali twarze i relacjonuje im liczbę widzów. Oglądających prosi z kolei o udostępnianie transmisji, szczególnie, kiedy przed kościół św. Krzyża przyjeżdża policja.
Akcja nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem (poza wyjątkami) zarówno na warszawskiej ulicy, jak i w sieci. "Dziś przed kościołem Św. Krzyża w Warszawie. Żenujące" - napisał Jakub Wiech z Defence24. "Ten moment, gdy satyra staje się żenadą... Może pomysłodawca jest ten sam, co w 2015 roku pozamykał polityków PO po głupim wpisie Wojciechowskiego o klatce dla PBK?" - wtórował mu Mikołaj Wójcik z "Faktu". Jak poinformował nas Jarosław Marcinak, sekretarz generalny KOD, według jego wiedzy to nie oficjalna akcja organizacji tylko prywatna inicjatywa kilkorga jej członków.