Przecieki z Kremla. "Wojna domowa" w powietrzu
Najbliżsi sojusznicy Władimira Putina toczą zaciekłą walkę o dominację. Może nawet dojść do zamachu przeciwko prezydentowi. Świadczą o tym poufne doniesienia, które płyną z Kremla. Źródłem jest przedstawiciel Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji, działający pod pseudonimem "Wiatr Zmian".
Źródło, na które powołuje się amerykański "Newsweek" demaskuje nastroje w centrum władzy w Rosji. Donosi o rozczarowaniu i gniewie, jakich nie kryje wielu wysokich urzędników Federacji Rosyjskiej, których przeraził najazd na sąsiednią Ukrainę. Informuje o chaosie i obawach w strukturach FSB o przewrót i utratę kontroli nad sytuacją.
Informator regularnie pisze depesze do rosyjskiego dysydenta na wygnaniu Władimira Osieczkina, obrońcy praw człowieka, który prowadzi antykorupcyjną stronę internetową Gulagu.net. E-maile zostały udostępnione "Newsweekowi" przez Igora Suszko, dyrektora wykonawczego Wind of Change Research Group, organizacji non-profit, mającej siedzibę w Waszyngtonie. Według Osieczkina nie ma wątpliwości co do autentyczności tej korespondencji.
Ostatnie doniesienia agenta "Wiatr Zmian" zwracają uwagę na wewnętrzne zamieszanie i konflikty na Kremlu. Rosjanin obawia się wojny domowej, która może wybuchnąć na skutek nasilenia się terroru i zmęczenia wojną i jej skutkami dla obywateli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paniczny sygnał z Kremla. "Rosja boi się konfrontacji z NATO"
Sygnalista skupia się przede wszystkim na opiniach Jewgienija Prigożyna, bliskiego przyjaciela Putina, założyciela grupy najemników Grupa Wagnera oraz przywódcy Czeczenii Ramzana Kadyrowa.
Jak podaje "Newsweek", zarówno Prigożyn, jak i Kadyrow, dotychczas bliscy sojusznicy Putina, krytykują sposób prowadzenia przez niego wojny z Ukrainą. Ich wypowiedzi świadczą o tym, że wewnątrz Kremla mogą pojawiać się rozłamy.
"Newsweek": Źródła z rosyjskiej FSB donoszą - trwa "wojna domowa" na Kremlu
Amerykański think tank Institute for the Study of War (ISW) ocenił pod koniec października, że Prigożyn i jego grupa wojskowa mogą "stanowić zagrożenie dla rządów" dyktatora. Możliwe, że człowiek, zwany "kucharzem Putina", obróci się przeciwko niemu. "Nie ma sposobu na zmiany w Rosji i zapobieżenie, by kraj nie pogrążył się w otchłani terroru" - ocenia jeden z e-maili.
Korespondencja przedstawia możliwe scenariusze. "Na początku możemy spodziewać się chaotycznych zamieszek, podczas których będą tylko grabieże i potyczki między wszystkimi". "Może dojść do bitwy regionów o podział zasobów. Nie można wykluczyć walki różnych sił o kontrolę nad regionami lub kawałkami kraju" - czytamy.
Według think tanku z USA Prigożyn skutecznie buduje "okręg wyborczy" zwolenników i własnych sił bojowych, które nie są pod bezpośrednią kontrolą rosyjskiego wojska ani ministerstwa obrony.
W e-mailu z 8 listopada informator z FSB ostrzegł Oseczkina, że Prigożyn przygotowuje brygady do "terroru wewnętrznego" w Rosji. Chce wywołać falę protestów i zamieszek w kilku regionach Rosji. Pretekstem do demonstracji może być wiadomość o ofiarach walk w Ukrainie.
"Służba FSB nie jest gotowa na terror wewnętrzny, a Prigożyn i Kadyrow uważają, że nadszedł ich czas. Obaj zdają sobie sprawę, że jeśli przestaną walczyć i zaczną dialog, przestaną być potrzebni Putinowi" - raportuje sygnalista. Obawia się, że dojdzie do krwawego zamachu stanu przeciwko prezydentowi.
"To jest przerażające. Spieprzyliśmy kraj. To nie stało się 24 lutego, ale znacznie wcześniej. Chaos, wojna domowa, upadek - tak, to wszystko przed nami. To jest nieuniknione" - ocenia źródło.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski