PolskaPrywatyzacja telewizji - kto chciał zgubić słowo "dwa"?

Prywatyzacja telewizji - kto chciał zgubić słowo "dwa"?

Przewodniczący KRRiT Juliusz Braun "kategorycznie" oświadczył, że podczas trwającej już ponad półtora roku pracy nad nowelizacją ustawy o rtv zdecydowanie sprzeciwiał się wszelkim propozycjom prywatyzacji któregokolwiek kanału TVP.

15.02.2003 | aktual.: 15.02.2003 18:57

W oświadczeniu rozpowszechnionym w sobotę Braun przypomina też losy zapisu o liczbie kanałów TVP, który w kształcie, jaki przybrał na etapie prac KRRiT, mógł pośrednio otwierać drogę do prywatyzacji jednego z kanałów telewizji publicznej.

Obecnie obowiązująca ustawa wylicza, że TVP jest powołana w celu tworzenia, produkowania i rozpowszechniania programu pierwszego, drugiego, TV Polonia i regionalnych programów telewizyjnych. Takiego wyliczenia brakowało w projekcie noweli, który wyszedł z KRRiT (rząd też go nie wprowadził).

Według Brauna, nowe brzmienie artykułu zostało zaproponowane już przez powołany przez niego do prac nad nowelą zespół ekspertów. Stało się tak - tłumaczy w oświadczeniu - aby:
- stworzyć możliwość nadawania kanałów tematycznych przez TVP
- wydzielić jako odrębne podmioty Polską Telewizję Regionalną (dotychczasowe ośrodki regionalne) oraz Telewizję Polonia
- obowiązkiem TVP pozostawało nadawanie dwóch programów ogólnokrajowych (tak więc w zapisie pozostało, że TVP jest powołana do tworzenia dwóch programów).

Braun zaznacza jednocześnie, że zaproponowane zapisy należy odczytywać łącznie z pierwotnym brzmieniem przepisów dotyczących tzw. licencji programowych dla nadawców publicznych.

__"Zgodnie z przyjętym trybem pracy - na posiedzeniu Krajowej Rady, jako prowadzący obrady, prezentowałem kolejno wszystkie propozycje przygotowane przez zespół ekspertów. Jak wynika z protokołów z posiedzeń KRRiT, na posiedzeniu dnia 5 grudnia 2001 w części dotyczącej Telewizji Polskiej przedstawiłem brzmienie artykułu 26 uwzględniające istnienie dwóch programów"

- napisał w oświadczeniu Braun.

Dodał, że po posiedzeniu Departament Prawny KRRiT przygotował kolejną, roboczą wersję projektu, stanowiącą swego rodzaju podsumowanie dotychczasowych prac z uwzględnieniem licznych przyjętych do tej pory zmian. W tej wersji projektu - tłumaczy Braun - pominięto we wspomnianym przepisie słowo "dwa" i przepis mówił jedynie o "programach".

_ "Taki zapis odczytałem na posiedzeniu 14 grudnia 2001. Ta różnica nie zwróciła wówczas uwagi ani mojej, ani nikogo z uczestników posiedzenia. Nie łączyłem tego wówczas z żadną potencjalną możliwością likwidacji jakiegokolwiek programu, a dyskusja koncentrowała się na sprawach programu regionalnego"_ - relacjonuje szef KRRiT.

Stwierdzając, że zawsze sprzeciwiał się propozycjom prywatyzacji jakiegokolwiek kanału TVP, Braun przypomniał, że w wyniku jego interwencji 19 marca 2002 roku podczas posiedzenia Rady Ministrów z projektu wykreślono zaproponowany przez rząd zapis zezwalający na prywatyzację telewizji regionalnej za zgodą ministra skarbu.

O losie zapisu na temat liczby kanałów TVP pisze sobotnia prasa. Donosiła też o tym PAP. Dziennikarze zainteresowali się sprawą po tym jak szefowa gabinetu politycznego premiera Aleksandra Jakubowska wskazała w piątek, że odpowiedzi na pytanie kto dążył do prywatyzacji Dwójki TVP należy szukać w protokołach z posiedzeń KRRiT. Zaznaczyła przy tym, że nic jej nie wiadomo, jakoby miał to być sekretarz Rady Włodzimierz Czarzasty (tak sugerowała prasa wcześniej).

Kwestia ta pojawiła się też podczas sobotnich przesłuchań Adama Michnika. Stanisław Rydzoń (SLD) przypominał Michnikowi, że zeznał on wcześniej, że Kwiatkowski i Czarzasty chcieli sprywatyzować "Dwójkę" TVP, gdy tymczasem - mówił poseł - w sobotniej "Rzeczpospolitej podano, że propozycję tę zgłosił przewodniczący KRRiT pan Braun._ "Skąd ta pomyłka do osoby w tak istotnej sprawie?"_ - pytał Rydzoń. Michnik odpowiadał, że opierał się tylko na hipotezach. Z jego punktu widzenia - mówił - nie ma znaczenia, kto formalnie zgłosił w KRRiT poprawkę do noweli o rtv, tylko to, kto chciał i miał możliwości zrobić z niej użytek. Takimi możliwościami - uważa - dysponowali Włodzimierz Czarzasty i prezes TVP. (mp)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)