Prywatne koneksje ABW w katowickim sądzie
Na czyją życzliwość w katowickim sądzie
liczyli organizatorzy tragicznego w skutkach zatrzymania Barbary
Blidy? - pyta tygodnik "Newsweek".
27.08.2007 | aktual.: 27.08.2007 00:56
Według informacji tygodnika podczas zamkniętego posiedzenia komisji ds. służb specjalnych były minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek zeznał, że szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdan Święczkowski jeszcze przed operacją zatrzymania Barbary Blidy przechwalał się, iż ma gwarancję aresztu dla byłej pani minister. Areszty zatwierdza sąd, więc jak Święczkowski mógł być tego pewien? Nie po to zmienialiśmy ludzi w sądzie, żeby teraz jej nie aresztowali - miał stwierdzić szef ABW.
Decyzją ministra Zbigniewa Ziobry prezesem Sądu Okręgowego w Katowicach w lutym tego roku została sędzia Monika Śliwińska. Jej mężem jest kapitan Rafał Śliwiński, od października 2006 roku szef katowickiej delegatury ABW. Śliwiński był zaangażowany w akcję przeciwko Blidzie - jego nazwisko pada np. w protokołach z przesłuchań prokuratorów zaangażowanych w śledztwo. Prokurator Tomasz Balas mówił np. o naradzie w grudniu 2006 roku w Warszawie, na której byli Śliwiński i Święczkowski.
Sędzia Monika Śliwińska zaczynała jako sędzia Sądu Rejonowego w Sosnowcu. Także w Sosnowcu szlify prokuratorskie zdobywał Święczkowski - podaje tygodnik.
"Newsweek" przesłał sędzi Śliwińskiej następujące pytania: Czy zna osobiście szefa ABW? Kiedy jej mąż poznał Święczkowskiego? Czy przed akcją w sprawie Blidy pani sędzia rozmawiała na ten temat ze Święczkowskim, swoim mężem lub jakimkolwiek innym przedstawicielem organów ścigania?
Sędzia Śliwińska nie odpowiedziała na pytania tygodnika. Przysłała za to oświadczenie: "Oświadczam, że wszelkie przypadki włączenia mojej osoby w doraźne rozgrywki polityczne uważam za zachowania niegodne. Sądzę, że swoją uczciwą pracą i postawą zdobyłam zaufanie kolegów i współpracowników i zasłużyłam na ich szacunek i dlatego sprzeciwiam się wykorzystywaniu mojego dobrego imienia i manipulowaniu faktami w działaniach politycznych, w których nie zamierzam uczestniczyć".
Jakie fakty zostały zmanipulowane? Tego nie napisała - zaznacza "Newsweek". (PAP)