PolskaPrymas Polak o Światowych Dniach Młodzieży: oczekujemy, że wzbudzą entuzjazm wiary

Prymas Polak o Światowych Dniach Młodzieży: oczekujemy, że wzbudzą entuzjazm wiary

Kościół oczekuje, że Światowe Dni Młodzieży wzbudzą entuzjazm wiary, który nie wypali się z chwilą ich zakończenia - mówi prymas Polski abp Wojciech Polak. Prymas krytykuje rządowy projekt ws. in vitro, który Sejm może uchwalić jeszcze w tym tygodniu.

Prymas Polak o Światowych Dniach Młodzieży: oczekujemy, że wzbudzą entuzjazm wiary
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk

22.06.2015 | aktual.: 22.06.2015 11:23

PAP: W tym tygodniu Sejm może przyjąć ustawę o in vitro. Jak Episkopat ocenia ten projekt?

Prymas: Ocena moralna in vitro się nie zmienia. I to nie jest ocena Episkopatu, ale jest to nauczanie Kościoła, również nauczanie papieża Franciszka. Natomiast polscy biskupi podkreślali, że brak prawnego uregulowania w Polsce procedur, które są z tym związane, jest na pewno rzeczą niedobrą. Należy wprowadzić jakieś uporządkowanie, także ustawowe. Trzeba jednak powiedzieć, że nie może być to tak liberalny projekt, tak daleko idący, jak ten zaproponowany obecnie przez rząd, który występuje przeciwko fundamentalnej zasadzie, jaką jest ochrona życia ludzkiego od poczęcia, ochrona godności płodu ludzkiego, a także godności embrionu ludzkiego.

Podczas zabrania plenarnego Episkopatu Polski, które odbyło się w czerwcu, zaprezentowane zostały wytyczne w kwestii pedofilii. Jak zostały one przyjęte w diecezjach?

Sądzę, że należałoby zacząć najpierw od samych biskupów, którzy te wytyczne znają już od dłuższego czasu i zgodnie nimi postępują. W wielu diecezjach są już prowadzone szkolenia dla księży, katechetów, a także innych współpracowników. Na nich są przedstawiane wytyczne. W tej chwili trudno mi powiedzieć, w ilu diecezjach takie kursy są prowadzone, ale np. w diecezji przemyskiej abp Józef Michalik już te szkolenia ma na ukończeniu. I wiele grup księży z tymi wytycznymi zostało zapoznanych. Wytyczne te muszą być przyjęte przez nas wszystkich jako stanowisko Ojca Świętego i Kościoła.

Jak ksiądz prymas ocenia podpisanie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego konwencji antyprzemocowej?

Moje zdanie jest podobne do tego, które było wiele razy wyrażane w oświadczeniach KEP. Kościół jest przeciwny wszelkim formom przemocy. I nie możemy nigdy mówić, że będąc przeciwko konwencji, jesteśmy przeciwni temu, żeby zwalczać przemoc. KEP w swoich oświadczeniach jasno jednak wyjaśniała, dlaczego będąc przeciwko wszelkiej przemocy, jesteśmy przeciwko konwencji, która pod płaszczykiem walki z przemocą wprowadza niedopuszczalne rozwiązania. Płaszczyzna interpretacyjna tych rozwiązań jest tak szeroka i tak dowolna, że może bardzo mocno naruszać to, co jest także istotą zapisanej chociażby w konstytucji zasady naszego życia społecznego.

Jakby ksiądz prymas odniósłby się do zarzutów zaangażowania Kościoła w kampanię wyborów prezydenckich?

Sądzę, że tym razem zarzuty o angażowanie się w kampanię wyborczą nie były tak mocno i tak często podnoszone. Są też opinie z drugiej strony, że Kościół miał odpowiedni dystans do tych wyborów. Natomiast mogę śmiało powiedzieć, że Kościół rzeczywiście zaangażował się, aby przypominać ludziom i zachęcać ich do pójścia na wybory. Sądzę, że jeżeli coś się zmieniło i trochę więcej ludzi zjawiło się przy urnach wyborczych, to jest to również rezultat zaangażowania Kościoła, które trzeba docenić. Osobiście wielokrotnie mówiłem, że udział w wyborach jest naszym prawem i obowiązkiem, który trzeba spełnić.

Przyszły rok będzie szczególny dla Kościoła w Polsce - w Krakowie odbędą się Światowe Dni Młodzieży z udziałem papieża Franciszka, obchodzona będzie 1050. rocznica chrztu Polski. Główne uroczystości z tej okazji odbędą się w Gnieźnie. Jak przebiegają przygotowania do tego wielkiego wydarzenia w archidiecezji gnieźnieńskiej?

Rozpoczęły się one 6 czerwca, w rocznicę mojego ingresu, uroczystą mszą św. w katedrze gnieźnieńskiej, w której uczestniczyli przedstawiciele wszystkich parafii. W ten symboliczny sposób rozpoczęliśmy nowennę przed 1050. rocznicą chrztu Polski, podobną do tej nowenny, jaka miała miejsce przed millenium. Nie będzie ona trwała dziewięć lat, ale dziewięć miesięcy. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca będziemy podejmować jeden z tematów, trochę podobnych do tych, jakie podejmował Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński przed millenium. Dotyczyć one będą ochrony życia, rodziny, a także problemów dotyczących promocji życia społecznego, wspólnotowego, itp. I to jest to, co w archidiecezji gnieźnieńskiej już rozpoczęliśmy.

W pierwszą niedzielę adwentu rozpocznie się tzw. jubileuszowa droga chrzcielna przygotowująca wszystkie diecezje i parafie w Polsce do tych uroczystości rocznicowych. Właśnie w pierwszą niedzielę adwentu odbędzie się wręczenie świecy jubileuszowej w katedrach biskupich i potem również w parafiach.

Archidiecezja gnieźnieńska rozpoczęła nieco wcześniej swoją nowennę, bo konieczne jest, żeby właśnie ta diecezja, w której miał miejsce chrzest Polski, pierwsza się do tych jubileuszowych obchodów przygotowała.

Czy jest szansa, by w tym wydarzeniu wziął udział papież Franciszek?

Ojca Świętego zapraszaliśmy i taką nadzieję w sercu ciągle żywimy. Wiemy jednak, że w zwyczaju Ojca Świętego, co widzieliśmy również w Brazylii, jest to, że papież ogranicza swoją podróż apostolską tylko do miejsca Światowych Dni Młodzieży. Przyjmiemy więc każdą decyzję Ojca Świętego. Jeżeli zadecyduje, że jednak tym razem nie przyjedzie do Gniezna, to będziemy oczekiwać na następną okazję. * A jak przebiegają przygotowania do ŚDM w archidiecezji gnieźnieńskiej?*

Archidiecezja gnieźnieńska, podobnie jak i inne diecezje w Polsce, powołała już w ubiegłym roku komitet organizacyjny ŚDM. Na terenie archidiecezji zamierzamy przyjąć grupę ok. 7 tys. młodych ludzi z całego świata. Sądzę, że jesteśmy w dobrym punkcie przygotowań. Mamy już pewną grupę wolontariuszy, ok. 200 osób, która odbywa pierwsze szkolenia. Podobnie jak w innych diecezjach spotkałem się ze wszystkimi księżmi proboszczami, omawiając sprawy związane ze ŚDM w diecezji. Spotkałem się także ze wszystkimi prezydentami miast, starostami i burmistrzami. Było to bardzo owocne spotkanie. Moi rozmówcy byli bardzo zainteresowani tymi przygotowaniami i liczymy na dobrą współpracę z władzami lokalnych samorządów w przyjęciu młodzieży zagranicznej.

Została też uruchomiona bardzo dobra strona internetowa, powołany został rzecznik ŚDM w archidiecezji gnieźnieńskiej.

Jest też oddźwięk wśród samych młodych. Bardzo mocno to akcentuję i proszę, żeby oni byli ambasadorami ŚDM. Żeby szli od parafii do parafii, nawet tych najmniejszych, tłumacząc, czym są ŚDM, żeby spotykali się z ludźmi i w ten sposób ukazywali ideę ŚDM, nawet w tych najdalszych zakątkach diecezji.

Promujemy też akcję "Bilet dla Brata", która daje możliwość przyjazdu na ŚDM młodym ludziom ze Wschodu. Jest to bardzo ciekawa akcja, nie chodzi w niej o to, żeby tym młodym sponsorować wakacje, ale żeby umożliwić im spotkanie z papieżem Franciszkiem. Dlatego też bardzo zachęcam do przyłączenia się do niej. To jest piękna idea, i to w skali całej Polski, która domaga się wyraźnego wsparcia.

Czego należy się spodziewać po zakończeniu ŚDM?

Jest to bardzo trafne pytanie, a nawet poniekąd fundamentalne. Od samego początku, kiedy papież Franciszek ogłosił w Rio di Janerio, że następne spotkanie odbędzie się w Krakowie, biskupi polscy stawiali dokładnie to samo pytanie. Nie tyle nawet o organizację ŚDM, nie tyle o przygotowania młodych do ŚDM, ale co będzie dalej, jakie będą ich owoce. Powiedzieliśmy wówczas, że jest to być może ostatni moment, kiedy ludzie młodzi będą mogli rzeczywiście spotkać Kościół, pogłębić swój związek z Chrystusem i Kościołem czy też do niego wrócić i w tym Kościele pozostać.

Oczekujemy, że ŚDM wzbudzą entuzjazm wiary i że ten entuzjazm nie wypali się z chwilą ich zakończenia, ale że będzie nadal trwał. Że młodzi ludzie, także wolontariusze, wrócą do wspólnot parafialnych i tam będą animatorami życia parafialnego, życia wiary i przekazywania wiary innym młodym ludziom. Na to liczymy. I dlatego musimy robić wszystko, żeby takie były owoce ŚDM.

W jaki sposób Kościół w Polsce chce pokazać młodzieży z całego świata polską religijność?

Bardzo się staramy, by młodzież, która przyjedzie z całego świata, miała możliwość spotkania z polskimi rodzinami, zobaczenia, jak one żyją, jak wierzą w Pana Boga i jakie prezentują wartości. Patrząc na grunt naszej archidiecezji, świadomie bardzo mocno ograniczamy wydarzenia, które by skupiały całą młodzież w jednym miejscu. Owszem, będzie jeden dzień na to poświęcony, ale inne dni są tak ułożone, żeby młodzież miała okazję spotkać się z wiernymi w parafii, modlić się razem z nimi, zobaczyć, w jaki sposób funkcjonuje dzisiaj parafia, jak się ludzie modlą.

Chcemy nauczyć młodzież m.in. odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego. Wydaje się to oczywiste dla nas, Polaków, że my znamy koronkę do Miłosierdzia Bożego i wiemy, kim była siostra Faustyna, wiemy, że Ojciec Święty przyjeżdża na ŚDM do Krakowa pod hasłem: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią". Ale chcemy tej formy modlitwy nauczyć młodzież z całego świata. ŚDM będą okazją pokazania, czym żyje i jak wierzy Kościół w Polsce.

Jakiś czas temu KAI podała, że patriarcha Cyryl zrezygnował z przyjazdu do Polski na ŚDM. Proszę powiedzieć, na czyje zaproszenie miałby on przyjechać i czy wiadomo Księdzu Prymasowi coś na ten temat?

Na temat odmowy przyjazdu nic mi nie wiadomo. Natomiast mogę powiedzieć, jak sytuacja wyglądała jeszcze przed wydarzeniami na Ukrainie. Po naszych spotkaniach w Polsce z patriarchą Cyrylem (2012 r.) metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz zaprosił go do Krakowa. W listopadzie 2013 r., kiedy odbyło się sympozjum na UKSW w Warszawie, metropolita Hilarion pojechał do Krakowa, żeby zobaczyć to miejsce. I już wówczas mówił, że raczej obecność patriarchy nie będzie możliwa. Wyraził jednak nadzieję, że być może przedstawiciel patriarchy z jakąś grupą młodzieży Kościoła prawosławnego na to spotkanie przyjedzie. Czy w obecnej sytuacji jest to nadal możliwe, trudno powiedzieć. Wiem, że takie zaproszenie było wystosowane jeszcze w 2012 r., a w 2013 r. jeszcze bardziej doprecyzowane. Dziś muszę powiedzieć ze smutkiem, że nasze kontakty z Kościołem prawosławnym w Rosji są po prostu zawieszone.

Zobacz także - Oryginalny klip promujący encyklikę

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (135)