Pruchna. 15-latka nie żyje. Mogła zatruć się gazem
W miejscowości Pruchna w woj. śląskim zmarła 15-letnia dziewczyna. Strażacy znaleźli ją nieprzytomną w wannie. Pogotowie gazowe wykryło w pomieszczeniu wyciek metanu.
Do interwencji straży pożarnej doszło późnym wieczorem 30 grudnia w Pruchnej. Zgłoszenie dotyczyło domu przy ulicy Katowickiej, początkowo podejrzewano, że doszło do zatrucia tlenkiem węgla.
- Na miejscu okazało się, że 15-letnia dziewczyna straciła przytomność podczas kąpieli. W łazience był piecyk gazowy. Nieprzytomną nastolatkę znalazł w wannie jeden z domowników. Po przeniesieniu do innego pomieszczenia próbował ją ratować. Reanimację kontynuowali przybyli na miejsce strażacy, a następnie ratownicy medyczni - informuje w rozmowie z portalem beskidzka24.pl Michał Pokrzywa, oficer prasowy cieszyńskich strażaków.
Ostatecznie dziewczyna nie odzyskała przytomności. Jej życia nie udało się uratować.
Choć początkowo myślano, że przyczyną śmierci nastolatki był wyciek tlenku węgla z piecyka, to podczas dokonywania pomiarów nie stwierdzono jego obecności w pomieszczeniu. Wykryto natomiast metan. Wysokie stężenie gazu stwierdzono w okolicy piecyka, gdzie nieszczelny był zawór, a także w pobliżu gazomierzu na ścianie zewnętrznej budynku.
Zobacz też: Szczepionka na COVID. Bartosz Arłukowicz o propagandzie Mateusza Morawieckiego