Marta Karabela nie żyje. 24-latka była poszukiwana
W Gdańsku znaleziono ciało poszukiwanej Marty Karabeli. 24-letnia kobieta w poniedziałek wieczorem wyszła z domu z psem i ślad po niej zaginął.
Poszukiwania 24-latki trwały od wtorku. Policjanci z Komisariatu we Wrzeszczu zostali wówczas poinformowani, że mieszkająca w Gdańsku Marta Karabela wyszła z domu z psem 28 grudnia około godz. 23 i już nie wróciła.
Po raz ostatni kamery monitoringu zarejestrowały kobietę między godz. 2 a 3 w nocy niedaleko falochronu zachodniego. Ciało zaginionej w czwartek po południu odnalazła grupa płetwonurków - podało TVN24.
Obecnie funkcjonariusze ustalają przyczyny śmierci 24-latki i próbują odtworzyć przebieg zdarzenia, który doprowadził do jej śmierci.
Zobacz też: Szczepionka na COVID. Bartosz Arłukowicz o propagandzie Mateusza Morawieckiego
Marta Karabela nie żyje. Znaleziono zwłoki
Marta Karabela, wychodząc z domu, nie wzięła ze sobą telefonu, a wszystkie rzeczy osobiste pozostawiła w mieszkaniu. W środę na terenie Wolnego Obszaru Celnego znaleziono błąkającego się psa 24-latki. Zwierzę miało być przemoczone i chciało wracać w okolice falochronu.
"Dziś około godziny 5.30 rano znalazłem pieska, suczka buldożek francuski, kolor brązowy, sierść lśniąca, pachnąca i zadbana. Znalazłem ją dokładnie koło latarni z zieloną lampką przy falochronie zachodnim. Po około pół godziny dała się pogłaskać, była mokra, zmarznięta, ponieważ było zimno i padało. Po chwili udało mi się wziąć ją na ręce, lecz przeszedłem tylko około 500 metrów, bardzo się wyrywała i uciekła z powrotem pod latarnię" - napisał na Facebooku pan Robert.