Prowokacje ze strony Białorusi? Ukraińcy nie mogą tego wykluczyć
Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy spodziewa się prowokacji na terenach graniczących z Białorusią. Informuje o tym w najnowszym komunikacie, który został opublikowany w mediach społecznościowych w niedzielę.
Według sztabu utrzymuje się ryzyko ataków rakietowo-bombowych na terytorium Ukrainy z terenu Białorusi. W rejonach przygranicznych nie można wykluczyć również prowokacji z udziałem sił zbrojnych Białorusi.
W ostatnich tygodniach Białoruś rozmieściła swoje wojsko na granicy z Ukrainą. Białoruskie ministerstwo obrony tłumaczyło to "reakcją na obecność 20 tys. żołnierzy na sąsiednim terytorium".
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy jest jednak przekonane, że operacja lądowa armii białoruskiej jest małoprawdopodobna. Zaznaczono, że obecnie na Białorusi nie ma grup ofensywnych, które byłyby gotowe do pełnego ataku.
Nagłe ćwiczenia Białorusi
Na początku maja Białoruś rozpoczęła niezapowiadane, zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe, by sprawdzić gotowość bojową swojej armii - poinformowała agencja BelTA, powołując się na komunikat białoruskiego ministerstwa obrony. Resort zapewniał, że manewry "nie stanowią zagrożenia dla sąsiednich krajów ani ogólnie dla społeczności Europy".
"W celu sprawdzenia gotowości do wykonania przydzielonych zadań, jedna dywizja rakietowa 465. Brygady Rakietowej Sił Zbrojnych Republiki Białorusi przemieszcza się z miejsca stałego rozmieszczenia w rejon docelowy" - poinformowano.
Według agencji BelTA "celem ćwiczeń jest ocena gotowości i zdolności personelu do szybkiego reagowania na ewentualne kryzysy. Jednostki wojskowe będą działać na nieznanych obszarach w szybko zmieniającym się środowisku". Jednocześnie skład sił biorących udział w kontroli, jak poinformowano, będzie stopniowo zwiększany.
Źródło: PAP, 24tv.ua