Prowadził autobus łokciami, bo w rękach miał telefony
Falę oburzenia wywołało rozpowszechnione we Włoszech nagranie , przedstawiające kierowcę podmiejskiego autobusu w rejonie Rzymu, który prowadził go trzymając kierownicę łokciami, bo w rękach miał dwa telefony komórkowe.
Na nagraniu, wykonanym z bliska przez pasażera autobusu, jadącego z dzielnicy Anagnina na lotnisko Ciampino, widać kierowcę, który opierając łokcie na kierownicy prowadzi pojazd. W jednej ręce trzyma telefon komórkowy przez który rozmawia, a w drugiej drugi aparat i - jak dobrze słychać - ze swym rozmówcą ustala, jak skonfigurować w nim pocztę elektroniczną i wykonuje kolejne operacje.
Jadąc dość szybko ulicami na peryferiach Wiecznego Miasta kierowca w ogóle nie zwraca uwagi na ruch uliczny. Kręcąc z ogromną dezynwolturą kierownicą łokciami cały pochłonięty jest ustawianiem poczty w telefonie.
Gdy nagranie pojawiło się na internetowej stronie dziennika "La Repubblica", wybuchła prawdziwa burza. Zażądano natychmiastowego zwolnienia kierowcy z pracy. Oburzenie narażaniem życia pasażerów i innych uczestników ruchu ulicznego wyraziła przewodnicząca władz regionu Lacjum Renata Polverini.
Dyrekcja przedsiębiorstwa transportu podmiejskiego zapewniła, że kierowca zostanie surowo ukarany.
Ale przy okazji dyskusji na ten temat przypomina się, że choć podobna brawura nie zdarza się często, to na porządku dziennym we Włoszech jest to, że kierowcy autobusów miejskich prowadzą je z telefonem komórkowym w ręku, rozmawiają i wysyłają sms-y. Z podobnych zachowań słyną również taksówkarze.