Protesty we Francji. Jedna osoba zginęła, wiele jest rannych
Protestujący przeciwko podniesieniu akcyzy na paliwo zablokowali drogi w całej Francji. W całym kraju odbyło około 2 tys. akcji tzw. "żółtych kamizelek". Francuskie MSW poinformowało o tragicznym finale jednej z nich.
Francuski rząd chce podnieść akcyzę na benzynę o 15 proc., a na diesla o 23 proc. Dlatego w sobotę protestujący ubrani w żółte kamizelki odblaskowe blokowali drogi w całej Francji, w tym autostrady. Do blokad dochodziło też w miastach. Jak podaje france24.com, w akcji wzięło udział nawet 282 tys. osób.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Francuskie MSW poinformowało, że podczas protestów zginęła jedna osoba, a 47 zostało rannych, w tym trzy poważnie. Aresztowano 24 osoby. Wcześniej apelowano o przestrzeganie przepisów, a kierowców proszono o ostrożną jazdę.
Do tragedii doszło w Pont-de-Beauvoisin we wschodniej Francji. 50-letnia kobieta, biorąca udział w proteście "żółtych kamizelek", została potrącona przez samochód. Prawdopodobnie prowadząca auto kobieta wpadła w panikę i gwałtownie ruszyła, kiedy protestujący zaczęli uderzać rękami w maskę samochodu.
Zobacz także: Michał Kamiński bezwzględny dla premiera. "Mateusz Morawiecki nie radzi sobie z rządzeniem"
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_