Protesty w Polsce. Szarpanina z policją na manifestacji w Łodzi. Będą zarzuty
Protesty w Polsce. Sobota to trzeci dzień Strajku Kobiet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Do szarpaniny z policją doszło w Łodzi. W jej wyniku jeden z protestujących usłyszy zarzuty.
Protesty w Polsce trwają już trzeci dzień. Strajk Kobiet przemaszerował przez ulice kilkudziesięciu miast. Powodem jest sprzeciw wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, którego zdaniem aborcja ze względu na wady płodu jest sprzeczna z Konstytucją RP.
Protesty w Polsce. Łódź: Szarpanina na Strajku Kobiet
Strajk Kobiet zgromadził tłumy zwolenników kompromisu aborcyjnego z 1993 roku. Jednym z miast, w którym odbył się protest, jest Łódź. W trakcie protestów doszło tam do szarpaniny pomiędzy jednym z uczestników marszu a policją.
Całe zdarzenie nagrał radny Łodzi Damian Raczkowski. Wszystko zaczęło się od wezwania funkcjonariusza, który apelował do uczestników Strajku Kobiet o przejście na chodnik.
Chwilę później słyszymy, jak policjant przez megafon zwraca się do jednego z uczestników marszu: "Proszę mi to pokazać jeszcze raz prosto w twarz".
Kamera nie uchwyciła jednak zachowania i gestu manifestującej osoby. Po chwili widzimy dopiero, jak mężczyzna staje przed policjantem i zwraca się do niego, wskazując mu palcem w twarz.
Tu radny oddala się z kamerą i przez chwilę widzimy znów tylko policjanta. Funkcjonariusz zwraca się do uczestników strajku w Łodzi: "Ja stoję, to wy mnie państwo obrażacie". Po tych słowach widzimy, jak policjant biegnie w stronę wspomnianego wcześniej mężczyzny i obala go na ziemię.
Protesty w Polsce. Łódź. Mężczyzna na ziemi, skuty i doprowadzony do radiowozu
Nie wiemy, co tak bardzo rozjuszyło policjanta, ponieważ nie objęła tego kamera telefonu, jednak dalej akcja nabiera tempa. Uczestnik marszu błyskawicznie znajduje się na ziemi i skuwany jest przez dwóch policjantów. Po chwili wrzucony jest do radiowozu przy tłumie, który skanduje: "wypuść go" oraz "stop przemocy policyjnej".
O komentarz ws. zatrzymanego mężczyzny zwróciliśmy się do policji w Łodzi. Jak przekazał nam kom. Marcin Fiedukowicz, sprawa jest obecnie wnikliwie analizowana. - Mężczyzna z nagrania dopuścił się słownego znieważenia policjanta, co też słychać na nagraniu - podkreślił w rozmowie z Wirtualną Polską.
Jak dodał policjant, mężczyzna nie został zatrzymany, jednak usłyszy on zarzuty znieważenia funkcjonariusza na służbie. Na ten moment nie wiadomo, jakie dokładnie słowa padły z ust uczestnika Strajku Kobiet. - Wyjaśniamy całe zajście - zaznaczył kom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Rzecznik łódzkiej policji dodał też, że w trakcie protestów przeciwko orzeczeniu Trybunały Konstytucyjnego nie wystawiono ani jednego mandatu karnego. - Skierowano 41 wniosków do sądu w związku z naruszeniem rozporządzenia ograniczającego zgromadzenia publiczne - poinformował policjant.
Jak dodał, do sądu trafił też wniosek o ukaranie mężczyzny, który podczas protestu w Łodzi nie stosował się do poleceń policji. - Mężczyzna położył się na ulicy i nie reagował na komendy - doprecyzował kom. Fiedukowicz.