Protesty w okupowanych częściach Ukrainy. W Kachowce słychać było strzały
Mieszkańcy okupowanych na południu Ukrainy miejscowości, wyszli w niedzielę na demonstrację przeciwko rosyjskiej agresji. Jak podają ukraińskie media, w mieście Kachowce, w obwodzie chersońskim, okupanci otworzyli ogień podczas pokojowego protestu mieszkańców.
Na telegramowym kanale serwisu Kachowka.Info opublikowano w niedzielę 3 kwietnia nagranie, na którym można zobaczyć demonstrantów, którzy skandują "Do domu". Pokojowo idących ludzi przepędza dźwięk serii z broni maszynowej. Filmik kończy się widokiem rozbiegających się ludzi.
Kachowce to nie jedyne miejsce w Ukrainie, gdzie doszło do antyokupacyjnych demonstracji. Agencja Ukrinform relacjonuje, że także mieszkańcy okupowanego przez Rosjan Chersonia na południu Ukrainy, wyszli w niedzielę na demonstrację przeciwko rosyjskiej agresji.
Antyrosyjskie protesty w Ukrainie
Ludzie, którzy przyszli na manifestację z ukraińskimi flagami państwowymi i plakatami, skandowali m.in.: "Chersoń to Ukraina!", "Chwała Ukrainie! Bohaterom chwała!". Akcja odbyła się obok pomnika ukraińskiego wieszcza narodowego Tarasa Szewczenki.
Wojna w Ukrainie doprowadzi do głodu? Ekspert wskazuje zagrożone regiony
Uczestnicy protestu powiedzieli, że wzięli w nim udział, by pokazać, że mieszkańcy obwodu chersońskiego nie chcą Rosji, nie chcą tzw. ChRL ("Chersońskiej Republiki Ludowej"). Według strony ukraińskiej, w Chersoniu Moskwa przygotowuje "referendum", które ma doprowadzić do utworzenia na tym obszarze prorosyjskiej, separatystycznej "republiki ludowej".
Ukrinform podkreśla, że mieszkańcy zdążyli przeprowadzić akcję, zanim na miejsce przybyli rosyjscy wojskowi ze sprzętem do rozpędzania demonstracji. - Zdążyliśmy przeprowadzić manifestację. Teraz tam przybył sprzęt Rosji - powiedział jeden z demonstrantów.
Czytaj także: Pomylił się? Putin uderzył w "ojca" ZSRR
Źródło: PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski