Protestowali przed TVP. Są pierwsze wyroki za blokadę auta Magdaleny Ogórek
Piotr Łopaciuk, który protestował w lutym przed siedzibą TVP Info, został oskarżony o to, że "utrudniał ruch na drodze publicznej w ten sposób, że stał na jezdni, czym uniemożliwiał ruch pojazdu marki BMW" Magdaleny Ogórek. Warszawski sąd uznał, że jest winny. - Z wielkiej "napaści" wyszedł kabaret - komentuje w rozmowie z WP. Wyroki dostali też inni protestujący.
03.06.2019 | aktual.: 03.06.2019 16:26
Przypomnijmy: w pierwszą sobotę lutego grupa osób protestowała przed siedzibą TVP Info. Kiedy z budynku wyszła Magdalena Ogórek, manifestujący otoczyli auto dziennikarki. Na nagraniu, które trafiło do sieci widać było, jak do szyb samochodu przykładane i przyklejane są kartki z różnymi hasłami. Słychać też hasła: "wstyd i hańba", "kłamczucha" czy "zatrudnijcie dziennikarzy". Kilka osób próbowało uniemożliwić dziennikarce odjechanie samochodem.
Dziennikarka po zdarzeniu napisała na Twitterze: "Auto oplute, porysowane, obklejone całkowicie naklejkami, wyzwiska, rzucanie się pod koła. Szarpanina i przemoc. Tak wyglądał mój wyjazd z TVP."
Dwa dni później napisała: "Niepotrzebnie się zdenerwowałam, bo okazało się, że wśród otaczających nie było szaleńca".
300 zł grzywny i koszty procesowe
"Zatrudnijcie dziennikarzy czyli 'napaść' na Magdalenę Ogórek" - napisał na Facebooku Piotr Łopaciuk, który brał udział w proteście przed TVP Info. Opublikował wyrok nakazowy Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia. Łopaciuk został obwinony za to, że 2 lutego w Warszawie przy ul. Moniuszki "utrudniał ruch na drodze publicznej w ten sposób, że stał na jezdni czym uniemożliwiał ruch pojazdu marki BMW". Podano także numer rejestracyjny auta. To samochód Magdaleny Ogórek. Sąd orzekł, że Łopaciuk jest winny i musi zapłacić 300 zł grzywny oraz pokryć koszty procesowe.
- Po wielkim szumie ministra Joachima Brudzińskiego, który mówił o "dziczy" atakującej panią Ogórek, było do przewidzenia, że będą chcieli nas obwinić za tego typu wykroczenie - komentuje w rozmowie z WP Piotr Łopaciuk. Od wyroku będzie się odwoływał. - Nie czuję się winny - dodaje.
- Z wielkiej "napaści" wyszedł kabaret - ocenił.
Podobne dokumenty wpływają do innych protestujących, co potwierdził nam reprezentujący ich mecenas Michał Zacharski z kancelarii "Jacek Dubois i Wspólnicy". - Zgłosiły się do mnie co najmniej trzy osoby, które dostały takie wyroki - powiedział. Poinformował, że te osoby również będą się od nich odwoływać. Podkreślił też, że "wyroki dopiero spływają" i na pewno będzie ich więcej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl