"Jedziemy nie świętować, a manifestować"
- Przykre jest to, że jedziemy nie świętować, a manifestować. Gdybyśmy nie mieli nadziei, to zostalibyśmy w domu. Od wielu lat mówimy i przykre jest to, że nie jesteśmy podmiotem, a przedmiotem - żaliła się Bożena Mazur, nauczycielka z Gdańska