Protest nauczycieli przed kancelarią premiera
Kilkanaście tysięcy osób
"Rząd! Zmiataj stąd!" - protest nauczycieli w Warszawie
W środę po południu kilkanaście tysięcy nauczycieli protestowało przed kancelarią premiera w Warszawie. - Przykro nam, że nie możemy dzisiaj obchodzić swojego święta - mówili uczestnicy demonstracji.
Według organizatorów wzięło w niej dział ok. 15 tys. nauczycieli i pracowników oświaty. Protestujący mieli ze sobą flagi związkowe, plakaty i transparenty, szkielet na wózku oraz czarne baloniki z napisem "SOS dla oświaty".
Do nauczycieli wyszła Joanna Kluzik-Rostkowska, lecz nie została dopuszczona do głosu. Schodząc z trybuny, na której wcześniej przemawiali związkowi liderzy, minister edukacji powiedziała: "nie chcą ze mną rozmawiać".
(WP, PAP, TVN24, oprac.: mg)
"Pani minister jest niekompetentna i niepoważna"
- Protestujemy przeciw wszelkim próbom związanym z likwidacją uprawnień nauczycielskich. Dla nas pani minister jest niekompetentna i niepoważna - mówił Jacek Leśny ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, oddział Poznań. - Chcemy zamanifestować naszą niezgodę na wszelkie niekorzystne zmiany - dodał.
"Jedziemy nie świętować, a manifestować"
- Przykre jest to, że jedziemy nie świętować, a manifestować. Gdybyśmy nie mieli nadziei, to zostalibyśmy w domu. Od wielu lat mówimy i przykre jest to, że nie jesteśmy podmiotem, a przedmiotem - żaliła się Bożena Mazur, nauczycielka z Gdańska
Żądania nauczycieli
Nauczyciele domagają się zwiększenia nakładów na edukację, podwyżek płac pracowników oświaty, przeciwdziałania prywatyzacji edukacji oraz zahamowania procesu łamania prawa przez niektóre samorządy prowadzące szkoły.
Nauczyciel dyplomowany - 3109 zł
Po raz ostatni płace zasadnicze nauczycieli wzrosły we wrześniu 2012 roku. W efekcie wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wynosi brutto: stażysty - 2265 zł, nauczyciela kontraktowego - 2331 zł, nauczyciela mianowanego - 2647 zł, nauczyciela dyplomowanego - 3109 zł.
O Kodeks pracy, a nie ustawę Karta Nauczyciela
Protestujący zwracali też uwagę, że od 2007 roku zamknięto ponad dwa tysiące szkół oraz, że są samorządy, które wszystkie prowadzone przez siebie placówki oświatowe przekazały fundacjom, stowarzyszeniom lub spółkom. Dlatego chcą wprowadzenia takich mechanizmów prawnych, które uniemożliwią dalsze przekazywanie szkół i zatrudnianie nauczycieli na gorszych ich zdaniem warunkach, czyli w oparciu o Kodeks pracy, a nie ustawę Karta Nauczyciela.