Protest ambasady RP po artykule o "sierotach Wojtyły"
Polska ambasador przy Stolicy Apostolskiej
Hanna Suchocka skierowała protest do redakcji dziennika "La
Repubblica" w związku z artykułem "Sieroty Wojtyły, polski dwór
żegna się z Rzymem", jaki ukazał się w piątek w magazynie gazety
"Venerdi".
21.06.2005 12:20
Autor artykułu Attilio Giordano bardzo nieprzychylnie i z wieloma błędami napisał w nim o polskich współpracownikach Jana Pawła II. Postawił między innymi tezę, że arcybiskup Stanisław Dziwisz, mianowany metropolitą krakowskim, został w ten sposób usunięty w ramach "operacji zmniejszania dworu Wojtyły".
Suchocka napisała w liście do redaktora naczelnego rzymskiego dziennika Ezio Mauro, że wyraźną tezą publikacji jest zdeprecjonowanie polskiego środowiska kapłanów w Rzymie, a artykuł jest przykładem dużej nierzetelności dziennikarskiej.
Podając przykłady popełnionych przez autora błędów merytorycznych i manipulacji, polska ambasador podkreśliła, że co najmniej nadużyciem jest używanie w tekście takich określeń jak "dwór polskich współpracowników papieża" oraz "pokorne siostry, które prowadziły Ojcu Świętemu kuchnię i dom".
"Jak na jeden tekst, wydaje się, że jest w nim zbyt dużo błędów i złej woli, które nie mają nic wspólnego z odpowiedzialnym i profesjonalnym dziennikarstwem" - zakończyła Hanna Suchocka.
W artykule Giordano napisał między innymi o pozbywaniu się dawnych współpracowników Jana Pawła II: "Niemiecki papież nie będzie używał szabli, ale gotów jest posłużyć się miotłą, by trochę posprzątać tam, gdzie doszło do jakiejś niesprawiedliwości lub przesadnego faworyzowania. To będzie miotła made in Italy".
Według autora publikacji, pierwszymi ofiarami tego "sprzątania" są właśnie Polacy. "Na średnim szczeblu polski dwór w Watykanie poruszał się z dezynwolturą" - dodał Attilio Giordano. Najbardziej rażącym błędem, jaki popełnił, jest pomylenie nazwiska arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza z Moskwy, który w jednym miejscu artykułu przedstawiony jest jako Jarosław Wiśniewski, a w drugim jako Edward Maszkiewicz.
W artykule na łamach "Venerdi" można przeczytać także, że Polacy zgadzają się pracować jako nuncjusze apostolscy za niewielkie pieniądze (nieco ponad 1000 dolarów miesięcznie), mimo że nie jest to funkcja, jak podkreślono, upragniona przez hierarchów i nie jest ona szczytem ambicji.
Na łamach magazynu mowa jest także o sprawie ojca Konrada Hejmo, którego bronią polscy księża z Rzymu. Jako przykład takiej postawy przytoczono słowa księdza Jarosława Cieleckiego z telewizji Tele Padre Pio, który komentując oskarżenie byłego opiekuna polskich pielgrzymów o współpracę z SB powiedział: "Gdyby Wojtyła żył, powiedziałby Hejmie: przebaczam ci". "O Polakach w Watykanie mówi się w czasie przeszłym" - podkreślił autor publikacji.
Nie wiadomo jeszcze, czy na łamach "Venerdi" opublikowany zostanie list ambasador Suchockiej.
Sylwia Wysocka