Propagandysta chce wskrzesić "starą praktykę". Chodzi o brygady międzynarodowe
Kremlowski propagandysta Władimir Sołowjow zaproponował na antenie państwowej telewizji, by Rosja powołała do życia brygady międzynarodowe, które walczyłyby w Ukrainie. - To stara praktyka. Dlaczego mamy powstrzymywać ludzi, którzy chcą wziąć broń i ruszyć na front? - pytał. I wymienił kraje, które mogłyby dostarczyć potencjalnych ochotników.
15.09.2022 16:09
Podczas swojego środowego programu w Rossija-1 Władimir Sołowjow zaproponował, by Rosja powołała do życia "międzynarodową koalicję", która razem z nią walczyłaby w Ukrainie.
Zobacz także
"Oś zła" Putina
- Nie rozumiem, po co Amerykanie, nawet jak atakują Grenadę (chodzi o interwencję USA na tej karaibskiej wyspie w 1983 r. - red.), montują międzynarodową koalicję. Dlaczego więc my odmawiamy sobie tej przyjemności? - pytał ironicznie.
- W Syrii są jednostki, które sami dobrze wyszkoliliśmy. W Afryce są ludzie, który nas popierają. Jest Wenezuela, jest Nikaragua, jest Kuba, jest Iran i Korea Północna. Jeśli ochotnicy z całego świata przybywają, by walczyć w korpusach Donieckiej Republiki Ludowej, to dlaczego nie dać im możliwości stworzenia korpusu międzynarodowego? - pytał.
Nowe "brygady międzynarodowe"
Przypomniał, że podczas wojny domowej w Hiszpanii istniały Brygady Międzynarodowe, które walczyły z "nazistowskimi Niemcami sprzymierzonymi z gen. Franco". -
- To stara praktyka. Dlaczego mamy powstrzymywać ludzi, którzy chcą wziąć broń i ruszyć na front? Dlaczego mamy zatrzymywać naszych braci Serbów? Niektóry z nich walczą po naszej stronie tak czy inaczej w korpusach DRL - mówił.
- Ale to taka opinia laika - zakończył wywód.
Źródło: Twitter/Rossija-1