Zamach na propagandystę. Ukraińcy pokazali nagranie
Ukraiński dron uderzył w samochód rosyjskiego propagandysty Jewgienija Poddubnego, gdy ten "relacjonował" działania wojenne w obwodzie kurskim. Mężczyzna cudem przeżył. Ukraińska armia opublikowała nagranie z ataku.
"Według wstępnych informacji 'korespondent wojskowy' w ciągu dnia kręcił w obwodzie kurskim reportaż o walkach toczących się w rejonie sudżańskim" - poinformował rosyjski niezależny portal The Insider.
Na opublikowanym nagraniu z drona widać jadący szosą samochód Poddubnego widziany z drona. Chwilę później bezzałogowiec uderzył w pojazd. Na kolejnym ujęciu widać zakrwawionego propagandystę. Według doniesień, mężczyzna przeżył tylko dlatego, że siedział za kierownicą, a nie na fotelu pasażera.
Wcześniej pojawiły się informacje, że znany kremlowski propagandysta zginął, ale szybko je zdementowano.
Wszechrosyjska Państwowa Kompania Telewizyjna i Radiowa podała, że Jewgienij Poddubny jest ranny w wyniku ataku ukraińskiego drona i przebywa w szpitalu.
Pełniący obowiązki gubernatora obwodu kurskiego Aleksiej Smirnow napisał na swoim kanale Telegram, że 'korespondent wojskowy' odzyskał przytomność - podał w środę wieczorem rosyjski niezależny portal Meduza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Rosjanie uciekli z granicy z Ukrainą. Żołnierz pod Kurskiem z apelem do Putina
Zamach na propagandystę Kremla. Jest nagranie
Jewgienij Poddubny to jeden z najsłynniejszych rosyjskich "korespondentów wojskowych". Jego kanał na Telegramie śledzi ponad 700 tysięcy użytkowników.
Poddubny jest nie tylko blogerem, ale także etatowym pracownikiem Ogólnorosyjskiej Państwowej Spółki Telewizyjnej i Radiowej. "Jako korespondent wojenny kanału Rosja-1 Jewgienij Poddubny zarabiał w pierwszej połowie 2022 r. 974 tys. rubli miesięcznie, podczas gdy w 2021 r. jego pensja wyniosła 782 tys. rubli" - poinformował portal The Insider.
Przeczytaj też:
Źródło: Telegram/The Insider,/Meduza
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski