Terroryści z "Solidarności"
- Od ubiegłego wtorku grupy górników prowadzą tam działalność terrorystyczną pod ziemią - mówił 20 grudnia 1981 r. w "Dzienniku Telewizyjnym" Andrej Racławicki o proteście górników z kopalni "Ziemowit" i "Piast" w Tychach. - Czyni się ogromne wysiłki, aby ten niebezpieczny konflikt rozwiązać za pomocą perswazji, bez użycia siły. Żadnych ofiar dotychczas nie było. Mimo silnej presji ze strony organizatorów tego aktu terroru - ekstremistów z "Solidarności", wśród których są także osoby spoza załóg, niektórzy górnicy decydują się wyjechać na powierzchnię. W kopalni "Ziemowit" przerwało już ten bojkot 874 górników - twierdził prowadzący "Dziennika".
Władze starały się ukryć rzeczywistą skalę oporu społecznego i liczbę ofiar. Jednocześnie próbowano wmówić obywatelom, że protestujący przeciw wprowadzeniu stanu wojennego to robotnicy zmanipulowani kłamstwami liderów "Solidarności". Pokazywano ich jak pospolitych przestępców.
Na zdjęciu: pacyfikacja kopalni "Wujek" i "Manifest Lipcowy" na początku stanu wojennego. Podczas pacyfikacji śmierć poniosło 9 górników. 16 grudnia 1981 r.