Śledczy nie mają wątpliwości. Jest ruch prokuratury ws. Szejny
Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie rzekomego pobicia przed laty przez wiceministra Andrzeja Szejnę młodej działaczki SLD i poplecznictwa. - Czynów nie potwierdzono - przekazał prok. Piotr Skiba.
Co musisz wiedzieć?
- Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że nie ma dowodów na pobicie działaczki SLD przez wiceministra Andrzeja Szejnę.
- Sprawa dotyczy wydarzeń sprzed dziewięciu lat.
- Zawiadomienie w sprawie domniemanego pobicia złożył do prokuratury Marcin Romanowski.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie ogłosiła, że nie ma podstaw do wszczęcia śledztwa przeciwko wiceministrowi spraw zagranicznych Andrzejowi Szejnie.
Czytaj także: Żukowska zdradziła jej dane. Klimasara reaguje
Nie będzie śledztwa ws. wiceministra Szejny
Sprawa wróciła na światło dzienne po tym, jak Beata Maciejewska oskarżyła Andrzeja Szejnę o pobicie lewicowej działaczki Justyny Klimasary, które miało mieć miejsce dziewięć lat temu. Wiceminister zaprzeczył tym oskarżeniom i zagroził pozwem. Dodatkowo, pojawiły się doniesienia o problemach Szejny z nadużywaniem alkoholu oraz nieprawidłowym rozliczaniem kilometrówek.
Czytaj także: Wiceminister Szejna, alkohol i "ściśle tajne". Oświadczenie polityka: odzyskałem kontrolę nad zdrowiem
"W trakcie prowadzonego postępowania sprawdzającego przesłuchano osobę wskazywaną przez zawiadamiającego jako pokrzywdzoną, która zeznała, iż ok. 9 lat temu w mediach pojawiły się fałszywe informacje, że została pobita oraz zakwestionowała, by ktokolwiek nakłaniał ją do rezygnacji ze złożenia zawiadomienia" - czytamy w komunikacie prokuratury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowa Zandberg-Trzaskowski? "Limuzyna nie będzie kartą przetargową"
Zawiadomienie ws. domniemanego pobicia młodej działaczki przez posła Lewicy złożył do prokuratury w marcu Marcin Romanowski - były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości, podejrzany w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.
- Zawiadomienie dotyczy podejrzenia przestępstwa pobicia oraz w dalszej części tzw. poplecznictwa. Jedyne okoliczności, na jakie wskazał zawiadamiający, to doniesienia medialne. Przesłuchana w sprawie osoba wskazywana jako pokrzywdzona zanegowała, by doszło do któregokolwiek z opisywanych w doniesieniu zachowań - poinformował prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa nie jest prawomocne. Natomiast Szejna, który przebywa do końca czerwca na urlopie, jak podaje RMF FM, zamierza złożyć do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Romanowskiego w związku z jego fałszywymi oskarżeniami.
Źródło: Prokuratura, RM FM, WP