Wiceminister Szejna, alkohol i "ściśle tajne". Oświadczenie polityka: odzyskałem kontrolę nad zdrowiem

Andrzej Szejna, wiceminister spraw zagranicznych, wielokrotnie był nietrzeźwy w Sejmie oraz podczas pracy poselskiej. Ma dostęp do informacji o klauzuli "ściśle tajne". Deklaruje, że z problemem już się uporał.

Wiceminister Andrzej Szejna
Wiceminister Andrzej Szejna
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Domiński
Patryk SłowikPaweł Figurski

  • Andrzej Szejna ma dostęp do informacji "ściśle tajne". ABW od kilkunastu miesięcy sprawdza, czy powinien mieć dostęp do "NATO Cosmic Top Secret" i "EU Top Secret".
  • O problemach obecnego wiceministra z nadużywaniem alkoholu wiedzą niemal wszyscy parlamentarzyści Lewicy. Doszło do tego, że jedna z posłanek w poprzedniej kadencji Sejmu kupiła alkomat, w który posłowie mieli dmuchać przed posiedzeniami klubu.
  • Szejna był co najmniej kilkukrotnie nietrzeźwy podczas obrad Sejmu. 7 kwietnia 2022 r. do tego stopnia, że jego niedyspozycją zajęło się prezydium klubu. Ostatnie znane nam udokumentowane wydarzenie jest ze stycznia 2024 r., gdy Szejna był już wiceministrem.
  • Andrzej Szejna przekazał nam oświadczenie, w którym - w kontekście choroby alkoholowej - informuje: "odzyskałem kontrolę nad zdrowiem".
  • Alkoholizm to choroba, a osoby publiczne również mają prawo do prywatności. Dlatego części naszych ustaleń nie ujawniamy. Jednocześnie zdecydowaliśmy się na publikację tekstu ze względu na ważny interes społeczny: wiceminister ma dostęp do ściśle tajnych informacji.

Oświadczenie Andrzeja Szejny

"Informuję, że zmierzyłem się z problemem nadużywania alkoholu. Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół, a w szczególności dr. Bohdana Woronowicza i dr Doroty Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem, przepraszam. Wszystkim, którzy udzielili mi wsparcia, serdecznie dziękuję".

Oświadczenie tej treści za pośrednictwem rzecznika Nowej Lewicy przysłał nam wczoraj wiceminister Andrzej Szejna. Polityk upublicznił je rano we wtorek 25 marca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rozmowy USA - Rosja. "Trump sam siebie wpuścił w pułapkę"

"Nikt nie był przesadnie zdziwiony"

7 kwietnia 2022 r. Andrzej Szejna pojawia się na posiedzeniu Sejmu. W niektórych głosowaniach bierze udział, w innych nie. Koleżanki i koledzy z klubu Lewicy dostrzegają, że coś jest nie tak. Niektórzy od Szejny wyczuwają woń alkoholu. Klubowi koledzy proszą Szejnę, by poszedł odpocząć.

- Nikt nie był przesadnie zdziwiony. Choć tym razem było dość grubo, a i głosowania tego dnia były ważne - słyszymy od jednego z posłów.

Zostaje zwołane posiedzenie prezydium klubu. Temat przewodni: nietrzeźwy Szejna. Zapada decyzja o ukaraniu posła: nagana i zakaz wypowiedzi w mediach. Oficjalny powód? Złamanie narzuconej dyscypliny w głosowaniu (Szejna nie zagłosował).

Jeden z posłów mówi nam, że Szejna wyskoków miał znacznie więcej. I że najlepiej opowie nam o tym Marcelina Zawisza z Partii Razem, wówczas w klubie Lewicy, którego była pierwszą wiceprzewodniczącą. Słyszymy, że Zawisza kupiła alkomat, aby sprawdzać, czy wchodzący na posiedzenia klubu parlamentarzyści są trzeźwi. W rzeczywistości: by sprawdzać, czy trzeźwy jest Andrzej Szejna.

- Mogę potwierdzić, że kupiłam alkomat. To nie tajemnica, wie o tym wiele osób. O ministra Szejnę proszę pytać Nową Lewicę - ucina sprawę Zawisza.

Do nadużywania alkoholu przez posła odniosła się również kandydatka Lewicy na prezydenta.

- Pamiętam jeden taki incydent, choć nie przypomnę sobie dokładnej daty, mógł to być 7 kwietnia 2022 roku. Byłam wtedy członkinią prezydium i jako prezydium od razu interweniowaliśmy. Zaraz potem Andrzej Szejna poszedł na leczenie - mówi Magdalena Biejat.

"Przecież nie wezwę policji do gościa w studiu"

Wydawca jednej z ogólnopolskich stacji telewizyjnych: - Andrzej Szejna bywał naszym gościem regularnie. W większości wypadków nie było żadnego kłopotu. Jeden raz Szejna jednak był w stanie zupełnie nienadającym się do występu na antenie. Zadzwoniłem do osoby z Lewicy z prośbą o szybkie przysłanie innej osoby.

Dziennikarz innej telewizji: - Kilkukrotnie miałem poważne wątpliwości co do stanu Andrzeja Szejny. Mówiąc wprost: czy nie jest po alkoholu. Ale przecież nie wezwę policji do gościa w studiu.

O kłopotach Szejny z alkoholem chętnie mówią jego byli współpracownicy z województwa świętokrzyskiego. Część z nich wskazywała na nie w niedawnej publikacji "Gazety Wyborczej". Zaznaczmy: w świętokrzyskiej Lewicy jest konflikt. Szejna uważa, że ludzie oskarżają go o najróżniejsze kwestie niesprawiedliwie.

Ostatni udokumentowany przez nas przypadek daleko idącej nietrzeźwości Andrzeja Szejny to styczeń 2024 r., czyli czas, gdy Szejna, po zmianie władzy, był już nie tylko posłem, lecz także wiceministrem spraw zagranicznych.

Na początku lutego 2025 r. "Fakt" opublikował materiał "Wiceminister wyszedł z obrad Sejmu, by zwilżyć gardło". Na zdjęciach opublikowanych przez "Fakt" widać Szejnę, który zamiast być w Sejmie na posiedzeniu, siedzi w restauracji i pije napój z kieliszka do wina. Obok stoi szklanka z wodą. Szejna twierdzi, że w kieliszku do wina nie było alkoholu.

Wiceminister i informacje "ściśle tajne"

Andrzej Szejna podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej stwierdził, że ma dostęp do informacji o klauzuli "ściśle tajne".

Zweryfikowaliśmy to. I jest to prawda, choć - wbrew krążącym plotkom - uprawnienia te Szejnie zostały przyznane nie przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, lecz przez przełożonego Szejny, ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.

- Od dnia 13 marca 2024 roku, na podstawie art. 34 ust. 5 pkt 2 ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych, pan minister Szejna posiada zgodę wydaną przez ministra spraw zagranicznych na udostępnienie informacji niejawnych o klauzuli "ściśle tajne" do czasu zakończenia postępowania sprawdzającego - informuje nas Paweł Wroński, rzecznik prasowy MSZ.

Tak zwana "trzydziestka czwórka" to procedura umożliwiająca udostępnianie klauzulowanych informacji osobom, wobec których Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzi postępowanie sprawdzające mające na celu przyznanie "pełnoprawnego" dostępu. Chodzi o to, że sprawdzenie przez służby trwa kilka, a niekiedy kilkanaście miesięcy. Niektóre osoby zajmujące wysokie stanowiska państwowe potrzebują zaś dostępów wcześniej.

Jednocześnie wiemy, że od 16 lutego 2024 r. wobec Andrzeja Szejny zostało wszczęte poszerzone postępowanie sprawdzające w celu wydania poświadczenia bezpieczeństwa upoważniającego do dostępu do informacji niejawnych o klauzulach: "ściśle tajne" oraz "NATO Cosmic Top Secret" i "EU Top Secret". Postępowanie prowadzone jest w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Pytania wrażliwe

Ustawa o ochronie informacji niejawnych wyróżnia kilka rodzajów informacji: zastrzeżone, poufne, tajne i właśnie ściśle tajne. Nieuprawnione ujawnienie tych ostatnich może spowodować "wyjątkowo poważną szkodę dla Rzeczypospolitej Polskiej".

Zgodnie z przepisami "informacje niejawne mogą być udostępnione wyłącznie osobie dającej rękojmię zachowania tajemnicy".

W toku tzw. poszerzonego postępowania sprawdzającego, prowadzonego w stosunku do osób ubiegających się o najwyżej klauzulowane informacje, sprawdza się między innymi, "czy istnieją wątpliwości dotyczące uzależnienia od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych". W ankiecie bezpieczeństwa, którą wypełnia zainteresowany uzyskaniem dostępu, trzeba odpowiedzieć m.in. na pytania, "czy po ukończeniu 18 lat spożywanie alkoholu było kiedykolwiek przyczyną problemów w pracy lub w życiu prywatnym?" oraz "czy w związku ze spożywaniem alkoholu leczy się pan/pani (leczył się) lub był kierowany kiedykolwiek na leczenie lub terapię?".

"NATO Cosmic Top Secret" to NATO-wska klauzula odpowiadająca polskiej "ściśle tajne". "EU Top Secret" podobnie - to odpowiednik "ściśle tajne" w odniesieniu do dokumentów unijnych.

"Każde uzależnienie powoduje, że rękojmi nie ma"

- Należy z dużym wyczuciem oceniać konkretne przypadki, bo uzależnienie od alkoholu to choroba. Ale interes państwa jest ponad interesem jednostki. Osoba, która w ostatnich latach miała poważny kłopot alkoholowy, nie powinna mieć dostępu do informacji ściśle tajnych, tak jak czynny alkoholik nie powinien pracować jako zawodowy kierowca - uważa adwokat Radosław Płonka, wspólnik w kancelarii Płonka Ozga Sokolnicki.

Inny z naszych rozmówców, emerytowany funkcjonariusz ABW (wypowiada się anonimowo), uważa, że w sprawnie działającym państwie nie wolno dopuszczać do sytuacji, w których osoby zmagające się z problemem alkoholowym mają dostęp do wysoko klauzulowanych tajemnic.

- Podkreślmy wyraźnie: nie chodzi o to, czy ktoś nie dochował tajemnicy, tylko o to, czy daje rękojmię. Każde uzależnienie powoduje, że tej rękojmi nie ma - twierdzi funkcjonariusz.

W Ministerstwie Spraw Zagranicznych usłyszeliśmy nieoficjalnie, że "cała sprawa jest niepokojąca". Ale też, że sposób funkcjonowania koalicji jest taki, że wiceministrów wyznaczają poszczególne partie koalicyjne. Ewentualne zmiany są więc możliwe tylko wtedy, gdy zgodzi się na to partia - w tym wypadku Lewica - lub gdy decyzję podejmie premier Donald Tusk, który ma prawo samodzielnie kształtować obsadę personalną gabinetu, z wiceministrami włącznie.

Kilometrówki posła Szejny

O problemach wiceministra Andrzeja Szejny zrobiło się głośno na początku lutego 2025 r. Wtedy Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód w Kielcach poinformowała, że prowadzi postępowanie w sprawie nieprawidłowości przy rozliczaniu kosztów funkcjonowania biura poselskiego i rozliczaniu wyjazdów służbowych, tzw. kilometrówek, jednego z posłów na Sejm RP w toku IX i X kadencji, tj. od listopada 2019 roku.

Wirtualna Polska poinformowała o tym jako pierwsza, wskazując, że chodzi o Andrzeja Szejnę.

"Do zainicjowania postępowania doszło w wyniku zweryfikowania przez Policję anonimowego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa" - poinformowali śledczy.

Po zadaniu pytań o tę sprawę przez Wirtualną Polskę prokuratura wydała komunikat, w którym stwierdziła, że wyniki prac policji "wskazują na potrzebę procesowego wyjaśnienia sprawy". Jak wynika z analizy Wirtualnej Polski - w okresie, o którym pisze prokuratura, kilometrówki dla posła warte były 122 tys. zł.

Rzecznik prasowy Nowej Lewicy Łukasz Michnik powiedział wówczas WP, że Andrzej Szejna deklaruje pełną współpracę z prokuraturą i że każdy złoty w ramach tzw. kilometrówki został wydany w prawidłowy sposób. Michnik podkreślił, że Szejna również w latach pandemii wykonywał wiele obowiązków na rzecz klubu - a przecież praca posła sprowadza się nie tylko do samych spotkań z wyborcami. Kilometrówki Szejny zaś były terminowo rozliczane, a Kancelaria Sejmu nie zgłaszała do nich żadnych zastrzeżeń.

W obronie Andrzeja Szejny stanął wtedy też przewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

Po publikacji naszego tekstu do sprawy odniósł się sam Szejna. W serwisie X opublikował oświadczenie: "1. Kilometrówki rozliczone prawidłowo i zaakceptowane przez Kancelarię Sejmu RP. 2. Przygotowane jest zawiadomienie do Prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez B. Maciejewską. 3. Oświadczenie o terapii zostało zweryfikowane przez ABW. Andrzej Szejna".

W kolejnym wpisie stwierdził: "Informuję, że zmierzyłem się z problemem nadużywania alkoholu. Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół a w szczególności dr B. Woronowicza i D. Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem przepraszam".

Paweł Figurski i Patryk Słowik, dziennikarze Wirtualnej Polski

Napisz do autorów: Pawel.Figurski@grupawp.pl, Patryk.Slowik@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
alkoholizmandrzej szejnamagdalena biejat

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1152)