Prokuratura zbada słowa papieża Franciszka. Joanna Scheuring-Wielgus o "głupocie Zbigniewa Ziobry"

Zbigniew Ziobro, który w "Gościu niedzielnym" mówi tak: "To my, to my bronimy suwerenności. Chcemy, aby Zjednoczona Prawica funkcjonowała. Nie chcemy rozbijać rządu, ale nie można na nas wymuszać, abyśmy wbrew sumieniu poparli szkodliwe dla Polski rozwiązania". To są szkodliwe dla Polski rozwiązania? Zdaje się, że wy na to patrzycie, no właśnie, dokładnie odwrotnie? Oczywiście, że patrzymy na to dokładnie odwrotnie. Ja przypomnę, Lewica wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej i to dzięki nam Polki i Polacy przez wiele lat... Ten Leszek Miller, który tak was dzisiaj krytykuje. Ja Leszkowi Millerowi zawsze będę dziękowała za to, że to dzięki niemu znaleźliśmy się w Unii Europejskiej. Nie będę tutaj Leszka Millera krytykowała. On ma prawo do swojej opinii. A jeszcze króciutko o Zjednoczonej Prawicy. Jak pani widzi, jak bardzo zjednoczona, jak bardzo wielkim monolitem jest w tej chwili Zjednoczona Prawica? Panie redaktorze, ja z uśmiechem patrzę na ten bigos polityczny, który dzieje się w Zjednoczonej, tak zwany zjednoczonej, Prawicy, bo to nie jest Zjednoczona Prawica - to jest taki bigos różnych opinii, różnych działań, różnych pstryczek, którzy oni sobie dają. I jestem przekonana, że ta scena polityczna po stronie prawej będzie w 2023 roku zupełnie inna. A Zbigniew Ziobro co? Jest według mnie najbardziej niebezpiecznym politykiem, który chcę przejąć schedę po Jarosławie Kaczyńskim. Niektórzy zdają się sugerować, że ten bigos mógłby się właśnie teraz zepsuć i mógłby zostać wyrzucony do kosza, ale Lewica jest taką przyprawą, która sprawia, że jednak to danie będzie w jakimś sensie zjadalne i jeszcze trochę dłużej przetrwa.