PolskaProkuratura ws. Nangar Khel: chcemy prawdy

Prokuratura ws. Nangar Khel: chcemy prawdy

Działania prokuratury wojskowej ws. ostrzału
afgańskiej wioski zmierzają do ustalenia prawdy, a nie szukania
dowodów do z góry założonej koncepcji - zapewnił
rzecznik Naczelnego Prokuratora Wojskowego płk Jerzy Artymiak.

Prokuratura ws. Nangar Khel: chcemy prawdy

13.05.2008 | aktual.: 13.05.2008 17:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak podkreślił Artymiak, prokuratorzy przeprowadzili wszelkie możliwe czynności procesowe aby utrwalić dla sądu dowody, przemawiające zarówno na korzyść jak i niekorzyść podejrzanych. Efektem ich pracy jest około pięć tys. kart materiału aktowego - m.in. zeznania kilkuset świadków, opinie biegłych i dowody z dokumentów.

Rzecznik po raz kolejny odpiera zarzuty o opieszałości działań śledczych, podkreślając, że czynności procesowe realizowano nawet wówczas, gdy akta główne sprawy znajdowały się w dyspozycji sądów. Jak przypomniał, prokuratorzy prowadzący śledztwo robią wszystko by zakończyć postępowanie do 30 czerwca.

Płk Artymiak poinformował ponadto, że prokuratorzy Wydziału II Oddziału do Spraw Przestępczości Zorganizowanej NPW z Poznania przesłali do "cywilnych" prokuratur kolejne trzy zawiadomienia dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa rozpowszechniania wiadomości z postępowania przygotowawczego, udostępnionych stronom pod koniec kwietnia.

Jak powiedział Karol Frankowski z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, wcześniej skierowano już trzy takie zawiadomienia.

Do tragicznej w skutkach akcji polskich żołnierzy w wyniku której zginęło kilkoro cywili doszło w sierpniu ub.r. Podejrzanych w związku z nią jest siedmiu żołnierzy z 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego.

Sześciu z nich prokuratura zarzuca zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi od 12 lat więzienia do dożywocia; jednemu - atak na niebroniony obiekt cywilny, za co grozi do 25 lat więzienia. Prokuratura otrzymała już opinie biegłych psychiatrów, które zdaniem obrońców mogą być podstawą do nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Trzech szeregowców wyszło w poniedziałek z aresztów; zostali zawieszeni w obowiązkach i mają zakaz opuszczania kraju. Czterem ich dowódcom sąd przedłużył areszt do 13 sierpnia.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)