PolskaProkuratura w trybie pilnym wzywa kierowców. Chodzi o wypadek z udziałem ministra obrony Antoniego Macierewicza

Prokuratura w trybie pilnym wzywa kierowców. Chodzi o wypadek z udziałem ministra obrony Antoniego Macierewicza

Prokuratura w trybie pilnym wzywa kierowców. Chodzi o wypadek z udziałem ministra obrony Antoniego Macierewicza
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski
29.01.2017 10:22, aktualizacja: 29.01.2017 10:50

- Prokuratura zaczyna wzywać na przesłuchanie kierowców biorących udział w wypadku, w którym uczestniczyła kolumna ministra obrony Antoniego Macierewicza. Takie wezwanie w trybie pilnym dostał m.in.: kierowca lawety - podało RMF FM. W Lubiczu k. Torunia na drodze krajowej nr 10 zderzyło się osiem pojazdów - dwie limuzyny BMW należące do Żandarmerii Wojskowej i sześć pojazdów cywilnych. Poszkodowane zostały trzy osoby. Ministrowi nic się nie stało. Zaraz po zdarzeniu pojechał do Warszawy innym samochodem.

Przebieg zdarzenia bada Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem działu ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald. Na razie nie ma informacji o postępach, ale śledczym wyraźnie się śpieszy. - Prokurator wojskowy z Poznania dzwonił w piątek i chciał w trybie pilnym przesłuchać kierowcę - powiedział RMF FM pan Michał, szef kierowcy lawety.

Kolizja z udziałem szefa MON. Macierewicz: wypadku nie spowodowało auto, którym jechałem

- Przyczyna wypadku jest badana, ale jedno jest pewne - że nie został on spowodowany przez kierowcę samochodu, którym ja jechałem. Co do tego nie ma cienia wątpliwości, bo ten samochód został z tyłu uderzony przez jeden z innych samochodów - powiedział minister obrony Antoni Macierewicz.

W Lubiczu k. Torunia na drodze krajowej nr 10 zderzyło się osiem pojazdów - dwie limuzyny BMW należące do Żandarmerii Wojskowej i sześć pojazdów cywilnych. Poszkodowane zostały trzy osoby, po wizycie w szpitalu zwolnione do domu. W jednym z aut ŻW jechał szef MON Antoni Macierewicz, wracający z sympozjum w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej o. Tadeusza Rydzyka. Ministrowi nic się nie stało. Zaraz po zdarzeniu pojechał do Warszawy innym samochodem.

Przebieg zdarzenia bada Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem działu ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald. Czynności na miejscu zdarzenia prowadziła także policja. Według prokuratury wpływ na zdarzenie mogły mieć trudne warunki panujące na drodze. Według wstępnych ustaleń jeden z samochodów w kolumnie stracił przyczepność i uderzył w tył pojazdu jadącego przed nim. Następnie oba pojazdy, wytracając prędkość, uderzyły w samochody stojące przed skrzyżowaniem.

Po powrocie z Torunia szef MON wziął w Warszawie udział w gali wręczenia prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu nagrody Człowiek Wolności tygodnika "wSieci". Wg mediów wykład w Toruniu minister rozpoczął od podziękowań dla kierowcy, który pokonał trasę z Warszawy w godzinę i 45 minut. Wyliczenia mediów wskazują, że także z miejsca kolizji do Warszawy minister dojechał ze średnią prędkością ok. 120 km/h.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (938)
Zobacz także