Prokuratura umorzyła śledztwo ws. działań skarbówek wobec Amber Gold
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku umorzyła, prowadzone od października 2012 r. z zawiadomienia ministra finansów, śledztwo dotyczące postępowania urzędów skarbowych wobec spółki Amber Gold - poinformowała rzeczniczka prokuratury Grażyna Wawryniuk.
Decyzja gdańskiej prokuratury jest nieprawomocna. Resort finansów, jako składający zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, może się od niej odwołać.
Rzeczniczka resortu finansów Wiesława Dróżdż powiedziała, że "wyjaśnienie wszystkich aspektów sprawy dotyczącej Amber Gold jest nadal jednym z priorytetów Ministerstwa Finansów". Dodała, że "umorzenie postępowania przez prokuraturę jest istotną informacją dla Ministerstwa Finansów". - O kolejnych krokach w tej sprawie zadecydujemy po zapoznaniu się ze szczegółami umorzenia - zapowiedziała.
Wawryniuk wyjaśniła, że "kontrole przeprowadzone przez służby ministerstwa finansów w I i III Urzędzie Skarbowym w Gdańsku, dotyczące postępowania organów podatkowych w stosunku do spółek Amber Gold oraz Amber Gold Invest, wykazały szereg nieprawidłowości". - Zebrany materiał dowodowy w śledztwie nie dał jednak podstaw do przyjęcia, że działanie organów podatkowych doprowadziło do wystąpienia jakiekolwiek szkody - powiedziała.
Dodała, że nieprawidłowości urzędów podatkowych nie spowodowały, że Skarb Państwa został w "sposób bezpowrotny" pozbawiony należności finansowych ze strony firm Marcina P.
Wyjaśniła, że Pomorski Urząd Skarbowy w Gdańsku prowadzi kompleksową kontrolę, której celem jest ustalenie należności podatkowej spółki Amber Gold. Do czasu przedawnienia, tj. przez pięć lat, takie zobowiązania finansowe podlegają wyegzekwowaniu od organu reprezentującego spółkę (likwidatora).
- Stwierdzone uchybienia mogą jedynie skutkować odpowiedzialnością służbową, dyscyplinarną - podkreśliła Wawryniuk. Przypomniała, że po postępowaniu Izby Skarbowej w Gdańsku ukarano dyscyplinarnie dwie osoby z III Urzędu Skarbowego oraz pięć osób z I Urzędu Skarbowego w Gdańsku.
Wawryniuk wyjaśniła, że nieprawidłowości popełnione przez skarbówki dotyczyły głównie spraw związanych z rejestracją spółek Marcina P. oraz wywiązywania się przez nie z obowiązków podatkowych.
W przypadku III Urzędu Skarbowego w Gdańsku kontrola ujawniła, że zarejestrowanie spółki Amber Gold jako podatnika VAT nastąpiło pomimo braku podpisu osób uprawnionych do działania w imieniu spółki. Stwierdzono brak kopii umów rachunku bankowego spółki, a wezwania o uzupełnienie tych braków formalnych wysyłane były z opóźnieniem.
Stwierdzono ponad 3,5-letnią zwłokę w otwarciu obowiązku w podatku dochodowym od osób prawnych (wpisanie do systemu urzędu skarbowego informacji, że podatnik deklaruje opłacanie danego podatku)
. Jak wyjaśniła Wawryniuk, kolejną nieprawidłowością była "bezczynność organu podatkowego" w zakresie egzekwowania terminowego składania deklaracji podatku VAT i zeznań CIT.
Odnośnie spółki Amber Gold Invest stwierdzone po stronie I Urzędu Skarbowego w Gdańsku nieprawidłowości dotyczyły ponad 23-miesięcznej zwłoki w otwarciu obowiązku podatkowego w podatku od osób prawnych.
- W toku postępowania nie pozyskano jakiegokolwiek dowodu, który wskazywałby, że istnieje bezpośredni związek pomiędzy zaniedbaniami organów podatkowych wobec spółki, a działaniami samej spółki, skutkującymi utratą przez szereg osób środków ulokowanych w spółce - podkreśliła rzecznik gdańskiej prokuratury.
Przypomniała, że śledztwo ws. niekorzystnego rozporządzenia mieniem klientów przez Amber Gold prowadzone jest przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi.
- Stwierdzone uchybienia miały charakter formalno-techniczny. Najistotniejszą nieprawidłowością występującą po stronie obydwu organów podatkowych była zwłoka w otwarciu obowiązków podatkowych. Przy czym takie opóźnienie nie zwalniało podatnika od ciążącego na nim obowiązku rozliczania się z fiskusem - zaznaczyła Wawryniuk.
Śledczy ustalili także, że osobom z urzędów skarbowych, które dopuściły się uchybień, nie można zarzucić "świadomego i celowego naruszenia obowiązków". Prokuratura uznała, że były one rezultatem "ponadnormatywnego obciążenia pracą i jej wykonywaniem w zastępstwie innych, nieobecnych osób".
- Były również wynikiem chaosu organizacyjnego. Przejawiał się on brakiem porozumienia i przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi komórkami. System nie był przystosowany do sygnalizowania nieprawidłowości w różnych dziedzinach tj. w rejestracji, kontroli wywiązywania się z obowiązku, czy też kontroli wpłacanych zaliczek na poczet należności podatkowej. Brak jest obowiązujących przepisów rangi ustawowej regulujących te kwestie - poinformowała Wawryniuk.
Śledztwo wykazało również, że urzędy skarbowe stosują różne praktyki w zakresie terminu otwarcia obowiązków podatkowych, kontroli wpłacanych zaliczek lub monitorowania płatnika, który nie składa deklaracji lub zeznań podatkowych. - Elementy te mogą wskazywać na nieumyślność działania urzędników - nadmieniła Wawryniuk.